RPP podjęła decyzję w sprawie stóp. Co czeka kredytobiorców w 2024 roku?

Na pierwszym posiedzeniu w 2024 r. Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna NBP od ostatniej obniżki w październiku 2023 r. wynosi 5,75 proc.

Publikacja: 09.01.2024 14:46

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Wtorkowa decyzja RPP jest zgodna z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez "Parkiet" i spójna z wypowiedziami prezesa NBP Adama Glapińskiego z ostatnich miesięcy. Trudniej jednak pogodzić ją z decyzjami z września i października ub.r., gdy Rada obniżyła stopę referencyjną NBP łącznie o 1 pkt proc., tłumacząc to koniecznością dostosowania kosztu kredytu do niższej inflacji. Od września - to ostatnie dane, które RPP znała, obniżając stopy w październiku - inflacja zmalała bowiem o kolejne 2 pkt proc., do 6,1 proc. rocznie, nieco bardziej niż sugerowała większość prognoz. Było to częściowo spowodowane szybszym od oczekiwań spadkiem inflacji bazowej, nie obejmującej zmiennych cen żywności i nośników energii.

PAP

Dodatkowo, od października wyraźnie umocnił się złoty, co w ocenie RPP sprzyjało będzie dalszemu hamowaniu inflacji. Tymczasem w październiku, gdy Rada zdecydowała się obniżyć stopy procentowe, umocnienie złotego było w sferze jej życzeń.

Zasłona niepewności

W komunikacie po styczniowym posiedzeniu RPP członkowie tego gremium ocenili, że "obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie". Tak jak w poprzednich miesiącach zwrócili uwagę na to, że "kształtowanie się inflacji w kolejnych kwartałach obarczone jest niepewnością, w tym związaną z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe, a także tempem ożywienia gospodarczego w Polsce".

Z drugiej strony, RPP odnotowała, że "pomimo obserwowanego ożywienia gospodarczego, presja popytowa i kosztowa w polskiej gospodarce pozostają niskie, co w warunkach osłabionej koniunktury i spadku presji inflacyjnej za granicą oddziaływać będzie w kierunku stopniowego spadku krajowej inflacji". Uwadze członków RPP nie uszedł również konsekwentny spadek cen produkcji sprzedanej przemysłu, który "potwierdzając wygasanie większości zewnętrznych szoków podażowych".

Czytaj więcej

Inflacja schodzi do doliny, ale czeka ją jeszcze podejście

Wszystko jest możliwe

Niespójność decyzji RPP sprzed wyborów parlamentarnych z tymi z ostatnich miesięcy jest jednym ze źródeł dużych różnic w oczekiwaniach ekonomistów co do dalszej trajektorii stóp procentowych. Sytuację dodatkowo komplikuje to, że nie ma zgody co do terminu pierwszych obniżek stóp procentowych w USA i strefie euro.

Część ekonomistów uważa, że RPP zdecyduje się na wznowienie łagodzenia polityki pieniężnej już w marcu lub kwietniu, gdy inflacja znajdzie się w okolicy 3 proc. rok do roku, czyli w pobliżu celu NBP (2,5 proc. z dopuszczalnymi odchyleniami o 1 pkt proc. w każdą stronę). Rada będzie wtedy też znała nową projekcję inflacji autorstwa Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP, która uwzględniała będzie już niektóre decyzje nowego rządu, stanowiące obecnie - w ocenie RPP - główne źródło niepewności.

Czytaj więcej

Inflacja w 2023 roku. Giewont, płaskowyż, pełzanie

Nie brakuje jednak prognoz, wedle których RPP utrzyma stopy procentowe na obecnym poziomie do końca br. Obecnie Rada nie przejawia skłonności do łagodzenia polityki pieniężnej, a w II połowie roku inflacja będzie prawdopodobnie ponownie rosła, przemawiając przeciwko obniżkom stóp. Ankietowani przez "Parkiet" ekonomiści przeciętnie przewidują, że w IV kwartale br. inflacja będzie wynosiła 5,7 proc. w porównaniu do 4 proc. w I kwartale. O tym, że ścieżka inflacji będzie prawdopodobnie U-kształtna, było jednak wiadomo także we wrześniu i październiku.

- RPP odeszła od swojego ultra-łagodnego nastawienia. Tymczasem poza Polską sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie, cykl obniżek wkrótce rozpocznie się w USA i strefie euro, rozpoczął się w Czechach. Dodatkowo inflacja na całym świecie mocno spada, zarówno bazowa jak i ta zależna od cen surowców – skomentował wtorkową decyzję Rady Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Czytaj więcej

Związkowcy z NBP napisali apel w sprawie „Jednego z Nas”. Tajemnicze przesłanie

- Ton komunikatu oceniamy jako spokojny i neutralny, ale nieznacznie bardziej gołębi niż miesiąc temu. Jednocześnie nie wskazuje on, aby RPP była gotowa do cięcia stóp o ponad 1 pkt proc., które rynek wycenia do końca 2024 roku – dodał Benecki.

Wtorkowa decyzja RPP jest zgodna z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez "Parkiet" i spójna z wypowiedziami prezesa NBP Adama Glapińskiego z ostatnich miesięcy. Trudniej jednak pogodzić ją z decyzjami z września i października ub.r., gdy Rada obniżyła stopę referencyjną NBP łącznie o 1 pkt proc., tłumacząc to koniecznością dostosowania kosztu kredytu do niższej inflacji. Od września - to ostatnie dane, które RPP znała, obniżając stopy w październiku - inflacja zmalała bowiem o kolejne 2 pkt proc., do 6,1 proc. rocznie, nieco bardziej niż sugerowała większość prognoz. Było to częściowo spowodowane szybszym od oczekiwań spadkiem inflacji bazowej, nie obejmującej zmiennych cen żywności i nośników energii.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze