Ustawa frankowa byłaby katastrofą dla gospodarki

Skutki finansowe prezydenckiej propozycji mogą w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy i doprowadzić do upadłości pięciu lub sześciu banków – ocenia Komisja Nadzoru Finansowego.

Publikacja: 15.03.2016 21:00

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Całkowite obciążenie banków z tytułu spreadu i restrukturyzacji kredytów po wprowadzeniu prezydenckiej ustawy wyniosłoby 66,9 mld zł, a przy wzroście kursu walutowego o 25 proc. sięgnie astronomicznej kwoty 103 mld zł – wynika z wyliczeń KNF. Sam koszt zwrotu z tytułu spreadów dla wszystkich banków to 15,2 mld zł, przy czym 12,1 mld zł dotyczyłoby kredytów aktualnie znajdujących się w bilansie banku.

Demolka systemu finansowego

Zaprezentowana w styczniu propozycja prezydencka zakłada trzy mechanizmy restrukturyzacji kredytów walutowych, m.in. spłatę kredytu po tzw. kursie sprawiedliwym obliczanym indywidualnie w zależności od kursu zaciągnięcia, co w praktyce oznacza przewalutowanie, zwrot klientom kwoty pobranej w ramach spreadów walutowych.

Kancelaria Prezydenta nie oszacowała kosztów wprowadzenia tej propozycji, ale zwróciła się o to do KNF. Komisja policzyła jej skutki dla czterech scenariuszy w dwóch wariantach. Dla bazowego wariantu zakładającego, że kurs walutowy oraz oprocentowanie byłyby takie jak na koniec 2015 roku, w poszczególnych wariantach obciążenia banków wyniosłyby od 44,6 mld zł do 67,2 mld zł. Jednak w scenariuszu ocenianym przez banki jako najbardziej prawdopodobny, biorąc pod uwagę charakterystykę portfela kredytowego, łączny koszt wyniósłby 66,9 mld zł.

– Obciążenie banków w tym wariancie sięga sześciokrotności wyniku finansowego netto przewidywanego przez banki na 2016 rok – podała KNF. Jednocześnie nadzorca podaje, że rozłożenie obciążeń na różne grupy banków nie byłoby symetryczne.

Kłopoty banków oznaczałyby poważne problemy dla całego państwa oraz klientów. Największy zwrot ze spreadów oraz wartość umorzeń nastąpiłyby w grupie pięciu największych banków, ale te wypracowują relatywnie wysokie wyniki finansowe i przewidywane zyski byłyby wystarczające do pokrycia zwrotów ze spreadu, Jednak koszty umorzeń w wyniku restrukturyzacji stanowią już trzykrotność wyniku finansowego.

Zapłacą nie tylko banki

W najtrudniejszej sytuacji znajduje się grupa z drugiej pod względem wielkości piątki banków. Dotknęłyby jej koszty zwrotów ze spreadu i umorzeń w wysokości ok. 1/3 całości tych kosztów w sektorze bankowym. Jak podkreśla KNF, te banki nie mają dostatecznych buforów dochodowych. Ich roczny wynik finansowy netto nie wystarczyłby nawet do pokrycia zwrotu spreadu. W efekcie zagrożenie dalszej działalności dotyczyłoby pięciu banków w przypadku utrzymania kursów walutowych na poziomie z 31 grudnia 2015 r. oraz sześciu banków przy wzroście kursu walut obcych o 25 proc. w stosunku do tamtego poziomu.

– W konsekwencji stają się zagrożone depozyty klientów znajdujące się w bankach zagrożonych likwidacją – podkreśla KNF. I dodaje, że koszty związane z likwidacją banku przenoszą się na budżet państwa w przypadku depozytów do kwoty stanowiącej równowartość 100 tys. euro na jednego klienta (z tytułu obowiązku gwarantowania depozytów) oraz na klientów w przypadku nadwyżki ponad równowartość 100 tys. euro na jednego klienta (nadwyżka nie podlega gwarancji).

To oznacza, że w bazowym scenariuszu, czyli uznanym za najbardziej prawdopodobny, koszty całej operacji ponieśliby wszyscy (dla banków byłby to koszt 66,9 mld zł, dla budżetu 137,8 mld zł, a dla klientów 70,7 mld zł). W scenariuszu, w którym kurs walut wzrósłby o 25 proc., łączne obciążenia banków wzrastają do 103,4 mld zł, co stanowi ok. 2/3 posiadanych przez sektor zasobów funduszy własnych. Obciążenia byłyby skumulowane w czasie, ponieważ według banków rozłożenie umorzeń spowodowanych restrukturyzacją w czasie jest niemożliwe z punktu widzenia obowiązujących je zasad rachunkowości.

Problem ryzyka związanego z kredytami frankowymi uwidocznił się w styczniu ubiegłego roku, gdy po decyzji szwajcarskiego banku centralnego uwalniającego kurs franka poszybował on w górę, windując miesięczne raty posiadaczy kredytów w tej walucie.

W ubiegłym roku Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, zaproponował rozwiązanie, w którym banki i klienci po połowie dzieliliby się stratą powstałą z przewalutowania kredytów. Była to propozycja dobrowolna, ale banki się na nią nie zgodziły. Wówczas przewodniczący KNF był zdania, że te straty można byłoby rozłożyć w czasie, bankowcy i audytorzy twierdzili, że nie.

Projekt może być jeszcze zmieniony

Szacunki KNF są podstawą do dalszych prac nad projektem. Komisja Nadzoru Finansowego wydała swoją opinię na temat finansowych skutków wprowadzenia mechanizmów, zawartych w propozycji regulacji związanej z kredytami hipotecznymi odnoszonymi do walut obcych. Kancelaria Prezydenta RP oświadczyła, że uznaje wyliczenia Komisji za podstawę do dalszych rozmów na temat ostatecznego kształtu regulacji. Jednocześnie Kancelaria czeka na odpowiedź KNF na drugie pismo, dotyczące informacji o portfelach kredytów hipotecznych i sytuacji banków. Dla KPRP priorytetem jest pomoc kredytobiorcom, przy zachowaniu stabilności finansowej państwa i sektora bankowego. Obecnie KPRP zapoznaje się szczegółowo z opinią KNF.

Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku. Rząd uspokaja
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Dane gospodarcze
Zagadkowy komunikat RPP. Rząd chciał rozwiać niepewność, wyszło inaczej