Żywność i paliwa wydrenują kieszenie Polaków

Kilkunastoprocentowa inflacja? Takich prognoz na najbliższe miesiące nie brakuje. Większość ekonomistów sądzi jednak, że utrzyma się ona między 9 a 10 proc. Wynik z lutego może być najniższym w tym roku.

Publikacja: 15.03.2022 21:11

Żywność i paliwa wydrenują kieszenie Polaków

Foto: Adobe Stock

Jak podał we wtorek GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lutym o 8,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,4 proc. w styczniu. To wynik wyraźnie powyżej oczekiwań ekonomistów, którzy przeciętnie szacowali, że CPI wzrósł o 8,1 proc. rok do roku. Niepewność była jednak duża ze względu na doroczną aktualizację składu CPI, którą GUS ogłasza właśnie w marcu. Prognozując inflację w lutym, ekonomiści tego składu siłą rzeczy nie znają.

Na dynamikę cen w lutym wyraźnie wpłynęła rządowa tarcza antyinflacyjna, przede wszystkim czasowe obniżki VAT na podstawowe artykuły żywnościowe i paliwa. Wzrost cen żywności wyhamował w lutym do 7,8 proc. rok do roku, z 9,6 proc. w styczniu. Paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o 11,1 proc. rok do roku, po 23,8-proc. zwyżce miesiąc wcześniej. Zdecydowanie wolniej drożał też gaz: o 39,1 proc. rok do roku, po 51,3 proc. w styczniu.

Na podstawie wtorkowych danych ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności, wyniosła w lutym około 6,7 proc., najwięcej od grudnia 2000 r., po 6,1 proc. w styczniu i 5,1 proc. w grudniu (oficjalne dane przedstawi w środę NBP). Inflację bazową w górę pchają przede wszystkim drożejące usługi. Ich ceny w lutym wzrosły o 9,1 proc. rok do roku, po zwyżce o 8,3 proc. w styczniu. To nowy wieloletni rekord. – Dalszy, silny wzrost inflacji bazowej odzwierciedla utrzymującą się szeroką presję inflacyjną w polskiej gospodarce – podkreśla Jakub Olipra, ekonomista z Credit Agricole BP. Ta presja wynika z szybkiego wzrostu płac, ale też kosztów energii dla firm.

Do tych trwałych źródeł inflacji wojna w Ukrainie dołączyła nowe: osłabienie złotego i skok cen surowców energetycznych i rolnych. Ekonomiści z banku Pekao oceniają wstępnie, że wszystko to doda do inflacji w br. średnio około 1,5 pkt proc. To oznacza, że zamiast 7,5 proc. wyniesie ona około 9 proc. Ale prognozy są dziś wyjątkowo rozbieżne ze względu na dużą zmienność cen surowców oraz kursu złotego.

Analitycy z BNP Paribas w opublikowanym we wtorek raporcie oceniają, że zarówno w tym, jak i w przyszłym roku inflacja będzie średnio wynosiła 10 proc., przy założeniu że baryłka ropy naftowej będzie kosztowała przeciętnie 110 dol. Obecnie jednak ta cena jest sporo niższa (96–100 dol. w zależności od gatunku ropy), choć wciąż wyższa niż przed atakiem Rosji na Ukrainę. Ekonomiści z mBanku uważają z kolei, że należy się liczyć w tym roku z inflacją na poziomie nawet 11–12 proc. Jak tłumaczą, efektem wojny za wschodnią granicą będzie prawdopodobnie także wyraźny wzrost popytu na niektóre towary i usługi w Polsce w związku z napływem uchodźców. W warunkach ograniczonej podaży będzie to skutkowało dodatkową presją na wzrost cen. Z drugiej strony, ekonomiści z Credit Agricole oceniają, że wciąż możliwa jest inflacja poniżej 9 proc.

Prognozy inflacji na 2023 r. są jeszcze bardziej zróżnicowane. Na wzrost CPI w przyszłym roku wpływ będzie bowiem miała kondycja gospodarki, a ekonomiści różnią się w ocenach, jak silnego spowolnienia należy się spodziewać. Skutki zaczną też przynosić tegoroczne podwyżki stóp procentowych, których skala nie jest przesądzona. Obecnie większość ekonomistów spodziewa się, że stopa referencyjna NBP zatrzyma się na poziomie około 5 proc. w porównaniu do 3,5 proc. obecnie.

Czytaj więcej

Inflacja zahamowała w lutym, ale to cisza przed burzą
Dane gospodarcze
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Dane gospodarcze
Wojna celna poprawia atrakcyjność Polski. Skok inwestycji
Dane gospodarcze
Gospodarka USA gwałtownie zwalnia w związku z cłami Donalda Trumpa
Dane gospodarcze
Jaka jest naprawdę inflacja w Rosji? Obywatele nie wierzą statystykom
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Dane gospodarcze
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc. Niemcy zaskoczyły
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne