Ze względu na olbrzymie szacowane koszty temat wywołał kontrowersje wśród komentatorów. Podniosły się głosy, według których "ochrona środowiska uderza w realną gospodarkę" - pisze chińska agencja Xinhua.
Wydział ochrony środowiska lokalnych władz w Szanghaju pozostał jednak przy swojej decyzji i pouczył niemiecką firmę, że zagraniczne przedsiębiorstwa, wybierając sobie dostawców, powinny sprawdzać, czy respektują oni przepisy ekologiczne. Rząd nie będzie w tej sprawie szedł na kompromisy – oznajmiono.
Niemiecki wytwórca części samochodowych Schaeffler zaapelował w ubiegłym tygodniu do szanghajskich władz o udzielenie trzymiesięcznej karencji fabryce łożysk igiełkowych Jielong, zamkniętej przez władze we wrześniu w związku z zakrojoną na szeroką skalę kampanią walki z zanieczyszczeniem środowiska.
Schaeffler dostarcza części chińskim producentom aut i spółkom joint venture, w tym firmom SAIC Volkswagen i SAIC General Motors. W liście skierowanym do władz w ubiegłym tygodniu Schaeffler stwierdził, że dopiero 11 września dowiedział się o zamknięciu Jielonga, który jest jego jedynym dostawcą łożysk igiełkowych, i nie miał czasu na znalezienie rozwiązania zastępczego.
Zamknięcie fabryki wpłynie według niemieckiej firmy na wytwarzanie 200 modeli aut 49 różnych marek, zmniejszy produkcję o 3 mln aut wartych 300 mld juanów (45,5 mld dolarów).