Agencja zapowiada spadek światowego popytu do 86,2 mln baryłek dziennie w tym roku i do 86,5 mln w 2009 r. W październiku podawała odpowiednio 86,5 mln i 87,2 mln. Korektę wyjaśniła obniżeniem prognoz światowego wzrostu przez MFW. I tak popyt na ropę w krajach OECD zmaleje w 2008 r. o 2,7 proc., a za rok o 1,6 proc., bo pogorszą się warunki gospodarcze w Ameryce Płn., w strefie Pacyfiku, a w 30 krajach uprzemysłowionych wystąpi 0,3-proc. recesja
W Chinach, które w znacznej mierze odpowiadają za wzrost popytu na ropę w ostatnich latach, MAE wskazuje na zwolnienie tempa gospodarczego i zakłada tam wzrost popytu tylko o 3,7 proc. (290 tys. baryłek dziennie), o 180 tys. mniej niż w październiku. – Nawet jeśli wzrost PKB Chin zmaleje do 7,7 proc. w 2009 r., to będzie to miało marginalny wpływ na światowy popyt – ocenia analityk z MAE David Martin. Jego zdaniem znacznie istotniejsze będą zasięg i czas trwania recesji w krajach OECD. Ponadto sroga zima na północnej półkuli może też wpłynąć na większy popyt w najbliższym półroczu.
Według raportu podaż z OPEC wynosiła w październiku bez zmiany 32,1 mln baryłek dziennie. MAE ocenia, że ostatnia decyzja kartelu o cięciu wydobycia nie wpłynie na malejące od lipca ceny ropy, bo spodziewa się pogłębienia kryzysu i spadku popytu.
[ramka]Po obecnym dołku cena ropy ustabilizuje się w 2009 r. na poziomie 80 dol. Poprzednio MAE prognozowała 110 dol.[/ramka]