W grudniu PMI zanotował [link=http://www.rp.pl/artykul/242479.html]historyczne minimum[/link] rzędu 38,3 punkta.
- W styczniu mimo niewielkiej poprawy w stosunku do bardzo słabych wyników w grudniu, najnowsze dane ponownie podkreśliły trudne warunki gospodarcze, jakim muszą sprostać polscy producenci. Produkcja, nowe zamówienia i zatrudnienie odnotowały wyraźny spadek - skomentował Trevor Balchin ekonomista w Markit Economics.
- Mimo że w listopadzie i grudniu stopy obniżono mocniej niż powszechnie oczekiwano, z danych PMI za styczeń wynika, że należy się spodziewać dalszych agresywnych cięć w I kwartale. Obawy odnośnie inflacji zmalały, pomimo słabnącej złotówki, a PMI wskazał na dalsze osłabienie presji cenowej w sektorze – dodaje Balchin.
Zatrudnienie firmy redukują w tempie najszybszym od kwietnia 1999 r. - podaje Markit Economics. W najtrudniejszej sytuacji są sektory: samochodowy, związany z budownictwem oraz eksportem - zamówienia w eksporcie spadły szesnasty miesiąc z rzędu.
O oznakach ożywienia gospodarki będzie można mówić dopiero wtedy, gdy wskaźnik PMI wyniesie 50 pkt.