Oznacza to, że np. komercyjny bank o rocznych przychodach 3,5 mld zł wyda na konwersję 10,5 mln zł. Aby dostosować się do funkcjonowania w unii walutowej, potrzebują dwóch i pół roku. Tymczasem badania przeprowadzone przez firmę pokazują, że 59 proc. naszych firm w ogóle nie rozpoczęło przygotowań do wprowadzenia euro.

– To wynika z jakości dyskusji, jaką się w Polsce toczy w sprawieeuro – wyjaśnia Jakub Bojanowski z Działu Zarządzania Ryzykiem Deloitte. – Nagłaśnia się sprawy makroekonomiczne i polityczne, a nic nie mówi o tym, co firmy muszą zrobić, jak skomplikowane kroki muszą podjąć i ile im to czasu zabierze – dodaje. Według niego wielu przedsiębiorców nie wierzy w datę przyjęcia określoną na 2012 r., m.in. dlatego, że rząd ciągle nie przedstawił narodowego planu przyjęcia euro.

Według ekspertów Deloitte pieniądze nie powinny być przeszkodą, bo przy odpowiednim zaplanowaniu wydatków istnieje możliwość sfinansowania przygotowań do wprowadzenia nowej waluty z funduszy europejskich. Problemem może się okazać czas. Rząd ciągle podtrzymuje chęć wejścia do ERM2 w pierwszej połowie tego roku, ale tylko 9 proc. przedsiębiorstw wzięło to sobie do serca i rozpoczęło przygotowania do wprowadzenia w Polsce wspólnej waluty. Planuje to zrobić kolejne 25 proc. ze 130 badanych firm.

Zdaniem Bojanowskiego KRUS, ARiMR, ZUS czy firmy telekomunikacyjne powinny już teraz rozpocząć działania przede wszystkim ze względu na bardzo dużą bazę klientów, jak również skomplikowane systemy informatyczne.