Reklama
Rozwiń

Problem z ożywieniem

Po czterech miesiącach roku ekonomiści mają wątpliwości, czy wzrost sięgnie 3 proc. PKB

Aktualizacja: 29.05.2010 02:15 Publikacja: 28.05.2010 21:20

na to, by stwierdzić, czy nasze ożywienie lekko przyhamowało, czy też posuwa się bardzo powoli, potr

na to, by stwierdzić, czy nasze ożywienie lekko przyhamowało, czy też posuwa się bardzo powoli, potrzeba nieco więcej czasu.

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

– Bardzo trudno jest jednoznacznie powiedzieć, na ile te pojedyncze wydarzenia wpływają na wyniki makroekonomiczne i przedsiębiorstw, a na ile dane pokazują trwałe trendy – przyznaje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. To, co się dzieje w gospodarce od początku roku, określa jako kontynuację ożywienia, ale już w nie tak spektakularnym tempie jak pod koniec roku. Według jego szacunków wzrost gospodarczy w tym roku będzie nieco niższy niż 2,5 proc.

Przyznaje jednak, że na to, by stwierdzić, czy nasze ożywienie lekko przyhamowało, czy też posuwa się bardzo powoli, potrzeba nieco więcej czasu: – Najpierw mieliśmy mroźną i długą zimę i tym tłumaczyliśmy nie najlepsze wyniki. W marcu gospodarka i firmy odreagowały po zimie. Ale kwiecień i maj znowu były niespokojne w związku z katastrofą pod Smoleńskiem i powodzią – tłumaczy Tarnawa.

Krzysztof Rybiński, ekonomista z SGH, ma bardziej wyrazistą opinię: – Nie widzę istotnych zmian ani impulsu do ożywienia. Powoli idziemy ścieżką niskiego wzrostu gospodarczego. W zeszłym roku 1,8 proc. wzrost PKB, w tym może dojdziemy do 2,5 proc w skali roku.

Z dotychczasowych danych GUS wynika, że duże i średnie firmy w pierwszym kwartale miały najniższą od ponad dwóch lat rentowność ze sprzedaży towarów i produktów, ich wynik finansowy się poprawił, ale głównie za sprawą poradzenia sobie z problemami wynikającymi z opcji walutowych. Produkcja przemysłowa w ciągu pierwszych czterech miesięcy była wyższa niż w zeszłym roku, ale zwyżki te w sporej części wynikają z porównania ze spadkami z początku zeszłego roku. Dodatkowo spożycie detaliczne, które obrazuje konsumpcję indywidualną, liczone w cenach porównywalnych z zeszłorocznymi, nie rośnie. Wszystko to spowodowało niższe od zeszłorocznych wpływy z VAT do budżetu.

Ekonomiści zwracają uwagę na to, że firmy wciąż nie zaczynają nowych inwestycji, wolą przetrzymywać pieniądze, o czym świadczy wysoka, bo ponad 38-proc., płynność finansowa. – W firmach pierwszy kwartał nie pokazał ożywienia – przyznaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista PKPP Lewiatan. To, co może więc pchać w tym roku wzrost gospodarczy, to tak jak w zeszłym inwestycje infrastrukturalne – publiczne, odbudowywanie zapasów przez firmy i konsumpcja indywidualna. Mniejszy zaś będzie efekt eksportu netto.

Reklama
Reklama

Halinę Dmochowską, wiceprezes GUS, nieco niepokoją wyniki majowego badania koniunktury wśród szefów firm. – Na razie możemy mówić o zachwianiu ożywienia – zwraca uwagę, że badania były prowadzone przed powodzią i dlatego ważne będą obserwacje przedsiębiorców na temat rynków zbytu w najbliższych dwóch miesiącach. – Być może firmy nie mają na razie czytelnych perspektyw związanych z zamówieniami – dodała wiceprezes GUS.

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, uważa, że gospodarka wzrośnie w drugim kwartale o 1,8 – 1,9 proc. Jego zdaniem najważniejsze będzie to, co wydarzy się w trzecim kwartale. Ale wątpi, czy w całym roku uda się osiągnąć 3-proc. wzrost gospodarczy: – Na razie wyniki są na takim poziomie jak w zeszłym roku, nie widzę czynnika, który pchnie gospodarkę w górę – przyznaje.

– Bardzo trudno jest jednoznacznie powiedzieć, na ile te pojedyncze wydarzenia wpływają na wyniki makroekonomiczne i przedsiębiorstw, a na ile dane pokazują trwałe trendy – przyznaje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. To, co się dzieje w gospodarce od początku roku, określa jako kontynuację ożywienia, ale już w nie tak spektakularnym tempie jak pod koniec roku. Według jego szacunków wzrost gospodarczy w tym roku będzie nieco niższy niż 2,5 proc.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama