Reklama
Rozwiń

Co może zwiększyć polską migrację do Niemiec

Rozwinięta sieć powiązań migracyjnych może zwiększyć skalę wyjazdów do pracy do Niemiec

Publikacja: 04.05.2011 01:41

Praca w Niemczech

Praca w Niemczech

Foto: bloomberg.com

 

– Trudno podawać dokładne liczby, bo emigracja to bardzo dynamiczne zjawisko rządzące się swoimi prawami. Według polskich statystyk przed 1 maja pracowało w Niemczech legalnie bądź nielegalnie przeszło 400 tys. Polaków. Moim zdaniem mylą się ci, którzy uważają, że liczba ta utrzyma się na podobnym poziomie – uważa prof. Krystyna Iglicka, ekonomista z Uczelni Łazarskiego, dyrektor  Centrum Demografii i Migracji, która od lat bada poakcesyjną migrację zarobkową Polaków. – Sądzę, że można się teraz spodziewać tak dużej skali wyjazdów zarobkowych jak w przypadku Wielkiej Brytanii, a może nawet większej. W ciągu dwóch lat wyjedzie dodatkowo około miliona osób .

W wielu prognozach publikowanych tuż przed pełnym otwarciem rynków pracy w Niemczech, Austrii i Szwajcarii  powtarzały się uspokajające zapewnienia, że exodusu po 1 maja nie będzie. Według ekonomistów Invest Banku w tym roku może wyjechać do Niemiec 70 – 90 tys. osób, a w kolejnych latach 30 – 40 tys. osób rocznie. O ok. 50 tys. osób, które w tym roku ruszą do pracy w Niemczech, mówi Komisja Europejska. Instytut Gospodarki Niemieckiej z Kolonii ogłosił przed kilkoma dniami, że do końca 2012 r. z Polski napłynie w sumie 740 tys. pracowników.

Zdaniem Justyny Frelak, kierownika Programu Migracji Instytutu Spraw Publicznych, Polacy nie ruszą masowo do Niemiec, gdyż ich „potencjał migracyjny" został w dużej mierze zrealizowany poprzez inne wyjazdy po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej.

ISP zwraca jednak uwagę na czynniki, które mogą sprzyjać decyzjom o migracji zarobkowej za Odrę. Poza różnicą w płacach, które w Niemczech są średnio czterokrotnie wyższe niż w Polsce, znaczenie może mieć również stosunek do polskich migrantów. A ten w ostatnich latach się poprawił. Wprawdzie dwie trzecie Niemców obawiają się konkurencji po otwarciu rynku pracy, ale według badań ISP 84 proc. akceptuje Polaka jako swojego współpracownika, a 57 proc. – nawet jako szefa.

Jak przypomina prof. Iglicka, do Wielkiej Brytanii Polacy często jechali w ciemno, nie znając tamtego rynku ani warunków pracy. – Niemiecki rynek mamy bardzo dobrze rozpoznany, czemu sprzyjają zarówno bliskość geograficzna, jak też wieloletnia tradycja emigracji zarobkowej za Odrę – podkreśla prof. Iglicka. Jej zdaniem dodatkową zachętą może być dobrze rozwinięta sieć powiązań – wielu Polaków. Zwłaszcza ci z zachodnich województw mogą bowiem liczyć na pomoc mieszkających w Niemczech krewnych czy znajomych. W rezultacie na migrację mogą się zdecydować nie tylko ci najbardziej zdesperowani, ale również ci, których skuszą wyższe zarobki oraz zabezpieczenie socjalne.

– Nie sprawdzą się przewidywania, że wieczorami mosty pełne będą Polaków wracających po pracy w Niemczech do domu. We wschodnich landach nie ma pracy, a tradycyjnym regionem pracy Polaków jest Zagłębie Ruhry. Wysoki poziom zabezpieczeń socjalnych zachęci do pozostania na dłużej także tych, którzy pojadą na kilka miesięcy – ocenia prof. Iglicka.

– Trudno podawać dokładne liczby, bo emigracja to bardzo dynamiczne zjawisko rządzące się swoimi prawami. Według polskich statystyk przed 1 maja pracowało w Niemczech legalnie bądź nielegalnie przeszło 400 tys. Polaków. Moim zdaniem mylą się ci, którzy uważają, że liczba ta utrzyma się na podobnym poziomie – uważa prof. Krystyna Iglicka, ekonomista z Uczelni Łazarskiego, dyrektor  Centrum Demografii i Migracji, która od lat bada poakcesyjną migrację zarobkową Polaków. – Sądzę, że można się teraz spodziewać tak dużej skali wyjazdów zarobkowych jak w przypadku Wielkiej Brytanii, a może nawet większej. W ciągu dwóch lat wyjedzie dodatkowo około miliona osób .

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe