Polska przyspiesza, Europa też

Bruksela podnosi prognozę wzrostu gospodarczego dla naszego kraju. Staliśmy się w Unii liderami – ramię w ramię z Wielką Brytanią.

Publikacja: 26.02.2014 04:01

Polska przyspiesza, Europa też

Foto: AFP

Komisja Europejska przedstawiła wczoraj zimowe prognozy gospodarcze dla UE. Dla Polski miała dobre informacje, bo w porównaniu z poprzednimi prognozami z listopada 2013 roku optymizm jest większy: przewidywany wzrost produktu krajowego brutto w tym roku wynosi 2,9 proc., a w następnym 3,1 proc. Dla porównania: kilka miesięcy temu prognoza KE opiewała na odpowiednio 2,5 i 2,9 proc. PKB. – Przewidujemy silny wzrost gospodarczy dla Polski i Wielkiej Brytanii, oparty na mocnym wzroście popytu wewnętrznego – powiedział na konferencji prasowej Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych.

Zmiana prognozy nie jest znacząca, ale pokazuje pozytywny dla Polski trend. Już dwukrotnie w ostatnich miesiącach przewidywania dla naszego kraju podnosił Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ostatnia opiewa na 2,8 proc. PKB w 2014 roku, a więc jest zbliżona do tej zaprezentowanej prze KE. Identycznie jak MFW prognozuje Bank Światowy. Z kolei według OECD Polska ma rosnąć w tempie 2,7 proc. w tym roku i 3,3 proc. w 2015 roku.

2,9 procent unijna prognoza wzrostu gospodarczego w Polsce w tym roku

Według ekspertów Komisji Europejskiej szybszy wzrost gospodarczy w Polsce obserwujemy od końca 2013 roku. To efekt wzmożone popytu zewnętrznego. Ale powoli zapotrzebowanie na polski eksport, jako główny czynnik naszego wzrostu, zastępowane będzie popytem wewnętrznym. Nareszcie, zdaniem KE, widać jego siłę.

Spodziewany cały czas wysoki popyt na eksport będzie sprzyjał prywatnym inwestycjom, tak potrzebnym, zanim na dobre rozpędzą się inwestycje publiczne realizowane z funduszy unijnych w nowym budżecie na lata 2014–2020. Będą finansowane z nagromadzonych zapasów gotówki oraz z kredytów, w sytuacji poprawy warunków bankowych.

3,1 procent wzrost polskiego PKB w 2015 r. – według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej

Inwestycje pomogą rynkowi pracy

Inwestycje w firmach przełożą się na poprawę na rynku pracy. Bezrobocie spadnie z 10,4 proc. w 2014 do 10,1 proc. w 2015 roku (mierzone wg metodologii unijnej), co w połączeniu z umiarkowaną inflacją oznacza większe zasoby pieniędzy do dyspozycji konsumentów. Analiza podkreśla jednak, że nie wszystko stanie się paliwem wzrostu gospodarczego, bo w odpowiedzi na odwrócenie reformy OFE wzrosną oszczędności gospodarstw domowych.

Nadchodzi ożywienie

Komisja Europejska podniosła nieznacznie prognozę dla całej UE. Wzrost PKB ma wynieść w tym roku 1,5 proc., a w 2015 – 2 proc. – Ożywienie gospodarcze ulega wzmocnieniu i rozlewa się na kolejne kraje – mówił komisarz Rehn. Za pozytywny uznał on fakt, że poprawia się sytuacja w krajach najbardziej dotkniętych kryzysem. Cypr i Słowenia to jedyne, które będą ciągle w kryzysie w tym roku. W przyszłym roku już wszyscy mają być na plusie. Najgorsze może być za nami. Ale to nie jest sygnał do samozadowolenia – powiedział Rehn.

Grecja z nadwyżką

Poprawia się też, choć powoli, też sytuacja fiskalna ratowanych państw strefy euro. W 2014 roku Grecja będzie miała nadwyżkę obrotów bieżących bilansu płatniczego i (bez uwzględnienia obsługi zadłużenia) nadwyżkę budżetową. – Po raz pierwszy od 1948 roku – zauważył unijny komisarz. Po raz pierwszy od wybuchu kryzysu będzie też miała niewielki wzrost gospodarczy. Na plusie będą Hiszpania i Portugalia, a Irlandia – po tym jak wyszła na początku roku z programu ratunkowego – może nawet zanotować wzrost zatrudnienia.

Obserwatorów niepokoi niska inflacja w strefie euro. Komisarz Rehn przyznał, że dla niego to też powód do zmartwienia. Niska inflacja w całej strefie euro ułatwia krajom takim jak Hiszpania, Portugalia czy Grecja trwałe wyjście z kryzysu. Bo obniżka ich kosztów produkcji musiałaby się dokonać przez ich nominalny spadek.

Anna Słojewska ?z Brukseli

Finanse publiczne

Likwidacja OFE nie pomogła

Komisja Europejska prognozuje nadwyżkę budżetową dla Polski w tym roku na poziomie 5 proc. produktu krajowego brutto. Ale to tylko chwilowe odbicie na przestrzeni lat, gdy Polska notuje deficyt budżetowy, i to zazwyczaj wyższy od dopuszczalnego w UE poziomu 3 proc. PKB. Ta jednoroczna zmiana jest efektem przeprowadzonej przez rząd likwidacji OFE. Jednorazowe przekazanie aktywów z prywatnych instytucji do publicznego ZUS stanowi przychód państwa i zmniejsza deficyt. Podobnie coroczne transfery naszych składek, które teraz będą płynęły do ZUS zamiast do OFE. One też wpływają na zmniejszenie deficytu w tym roku. Ale operacja przeprowadzona przez ministra finansów Jacka Rostowskiego będzie miała tylko efekt statystyczny, i to tylko w tym roku. Wchodzą bowiem w życie nowe reguły unijne, które zabronią traktować takie operacje jako przychody budżetowe. Stąd w przyszłym roku znów deficyt. Z wyliczeń KE wynika, że gdyby w tym roku liczyć już według nowych reguł, to Polska zamiast nadwyżki miałaby deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 3,8 proc. PKB. W 2015 r. będzie miała deficyt (liczony według nowych reguł) w wysokości 2,9 proc. PKB. Polska jest objęta procedurą nadmiernego deficytu i ma czas do roku na jego trwałe zbicie poniżej 3 proc. PKB. Na początku czerwca w ramach prezentacji danych fiskalnych KE oceni, czy polski program konsolidacji budżetowej zgodny jest z tym celem. I czy osiągnięcie poziomu 2,9 proc. PKB w 2015 roku oznacza początek trwałego trendu zniżkowego.

Opinia dla „Rz"

Guntram Wolff dyrektor think-tanku Bruegel w Brukseli

Od pięciu lat powtarza się ten sam scenariusz. Komisja Europejska prognozuje, że za rok – dwa lata będzie lepiej. A kiedy przychodzi ten prognozowany moment, to nie jest lepiej. Zresztą ten sam problem mają inne instytucje prognozujące. Nie widzę specjalnie powodów, żeby teraz sytuacja była inna, podstawy wzrostu gospodarczego się nie zmieniły. Jedyny nowy pozytywny czynnik to mniejsza presja na oszczędności budżetowe, co daje gospodarce trochę luzu. Ale jednocześnie będziemy mieli w tym roku ocenę aktywów banków w wykonaniu EBC i to może negatywnie wpłynąć na wzrost, poprzez zwiększenie chwiejności rynków finansowych. Jeszcze jesteśmy w lesie.

Komisja Europejska przedstawiła wczoraj zimowe prognozy gospodarcze dla UE. Dla Polski miała dobre informacje, bo w porównaniu z poprzednimi prognozami z listopada 2013 roku optymizm jest większy: przewidywany wzrost produktu krajowego brutto w tym roku wynosi 2,9 proc., a w następnym 3,1 proc. Dla porównania: kilka miesięcy temu prognoza KE opiewała na odpowiednio 2,5 i 2,9 proc. PKB. – Przewidujemy silny wzrost gospodarczy dla Polski i Wielkiej Brytanii, oparty na mocnym wzroście popytu wewnętrznego – powiedział na konferencji prasowej Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych.

Pozostało 91% artykułu
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku. Rząd uspokaja