Naczelny Sąd Lekarski podjął decyzję w sprawie Furmianiak w czwartek 27 października. Lekarka na rok straciła prawo wykonywania zawodu. Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności chciał wyższej kary i wnosił o odebranie uprawnień na pięć lat, tymczasem obrońca wnosił apelacje o uchylenie wyroku w całości.
„Sama lekarka w Sądzie tłumaczyła się, że to jak wykonuje prace oraz to co pisze w Internecie służy ratowaniu zdrowia i życia ludzi o czym miałyby dowodzić setki komentarzy, w których internauci jej dziękują za jej działalność. Sąd Apelacyjny uzasadnił utrzymanie wyroku tym, że wierzy, że lekarka przez ten rok zastanowi się nad swoim działaniem” - czytamy we wpisie na facebookowym profilu Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych.
Wcześniej lekarka na swoim profilu na Facebooku opublikowała opinię, że „plandemia to ściema”. Wypowiadała się też przeciwko szczepieniom. „Polacy nie szczepcie się, bo system nie udźwignie waszych powikłań przez kolejne 30 lat” - apelowała.
Polskie Towarzystwo Mediów Medycznych podkreśliło, że ukarana zamierza dalej „przyjmować pacjentów”, ale nie jako lekarka, a homeopatka oraz „terapeutka ustawień systemowych”.