Sięgający wciąż prawie 11 proc. PKB udział szarej strefy przekłada się na konkretne straty dla budżetu państwa. Te w postaci utraconych dochodów z VAT oraz z podatków dochodowych od działalności gospodarczej, są szacowane w 2018 r. na 38,4 - 48,8 mld PLN czyli 1,8-2,3 proc. ówczesnego PKB i dotyczy to szarej strefy gotówkowej – twierdzą eksperci firmy doradczo-audytorskiej EY, która opublikowała w poniedziałek najnowsze wyniki badania nierejestrowanej gospodarki w Polsce.
Czytaj także: Pogrzeby płatne pod stołem. Szara strefa pogrzebów warta 3,5 mld zł
O jej wartości decyduje głównie gotówkowa szara strefa (9,9 proc. PKB), gdyż większość nierejestrowanych transakcji jest realizowana w gotówce. A to oznacza to, że zdecydowana większość (80,2 proc.) gotówkowej szarej strefy, która jest odpowiedzialna za istotną część luki podatkowej w Polsce, może być ograniczona poprzez promowanie płatności elektronicznych - zaznaczają eksperci EY.
Korzystne efekty ich rosnącej popularności widać zresztą w danych EY dotyczących spadku gotówkowej szarej strefy- a rezultacie całej nierejestrowanej gospodarki. Maleje szczególnie tzw. aktywna szara strefa, w której obie strony transakcji świadomie korzystają na jej ukryciu – n.p. w przypadku tańszej usługi bez faktury. (W tzw. strefie pasywnej korzysta tylko sprzedawca- n.p. gdy kupujący nie dostaje paragonu). Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY, wyjaśnia, że do tego spadku przyczynił się do wzrost popularności płatności elektronicznych. Jednak i tak EY wylicza, że w 2018 r. z powodu gotówkowej szarej strefy utracone dochody z VAT w Polsce wyniosły 1,24 proc. PKB, czyli 26,3 mld zł.
Czytaj także: Budżet balansuje na cienkiej linii, wszystkie bufory wyczerpane