Rząd ma kłopot z budżetem

Do budżetu trafia mniej pieniędzy, niż planowano. Jeśli rząd chce nadal ograniczać deficyt, zapewne będzie musiał zmniejszyć wydatki na zdrowie, drogi i podwyżki dla budżetówki

Publikacja: 02.12.2008 03:29

Rząd ma kłopot z budżetem

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

– To koniec dobrej koniunktury, która pozwalała na ograniczanie deficytu. Teraz będzie trzeba to robić, redukując wydatki – wyjaśnia Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Były minister finansów Mirosław Gronicki szacuje, że tylko dochody z VAT i akcyzy będą w tym roku o 8,8 mld zł niższe, niż zapisano w budżecie.

[wyimek]24,1 mld zł o tyle niższe od wcześniejszego planu mogą być tegoroczne wpływy do budżetu państwa[/wyimek]

Z jego wyliczeń wynika, że w stosunku do założeń budżetowych wpływy podatkowe będą niższe o 5,8 mld zł. Część niedoboru w podatkach pośrednich pokryją bowiem wyższe, niż planowano, dochody z podatków od osób fizycznych i firm. Całkowite dochody budżetu spadną jednak aż o ponad 24 mld zł, za co winę ponosi wolne tempo inwestycji – głównie drogowych realizowanych za pieniądze unijne. – To niestety jest bardzo możliwe – mówi „Rz” Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów. – Każdego miesiąca dostaję informacje od poszczególnych ministrów, że nie są w stanie wydać tyle, ile wcześniej zaplanowali. Zadania, które powinni realizować, nie są wykonywane.

Niestety, także w przyszłym roku może nie być tak dobrze, jak zakłada minister finansów Jacek Rostowski.

Zdaniem Gronickiego należy zapomnieć o wzroście wpływów z podatków sięgającym 11 – 12 proc. – Spowolnienie gospodarcze wpłynie na spadek zyskowności firm, brak podwyżek płac i wzrost bezrobocia. Dlatego wpływy z podatków od firm, zamiast wzrosnąć o ponad 20 proc., spadną o prawie 13 proc., podobnie będzie z dochodami z PIT – podkreśla były minister finansów. – Skutek dla nas wszystkich będzie taki, że zabraknie pieniędzy na nowe programy zdrowotne czy na budowę dróg poza projektami unijnymi.

Według Janusza Jankowiaka w kolejnych latach możemy zapomnieć o obniżce podatków, a podwyżki wynagrodzeń dostaną tylko nauczyciele, którzy je sobie wcześniej wynegocjowali.

Prof. Jerzy Osiatyński z PAN jest większym optymistą. Jego zdaniem, choć po dziesięciu miesiącach wpływy z VAT i akcyzy zostały zrealizowane tylko w 80 proc., to w ostatnich dwóch miesiącach sytuacja powinna być lepsza. – W końcówce roku tradycyjnie więcej się kupuje i podróżuje w związku ze świętami. Dlatego wpływy z podatków pośrednich powinny się poprawić – ocenia.

– To koniec dobrej koniunktury, która pozwalała na ograniczanie deficytu. Teraz będzie trzeba to robić, redukując wydatki – wyjaśnia Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Były minister finansów Mirosław Gronicki szacuje, że tylko dochody z VAT i akcyzy będą w tym roku o 8,8 mld zł niższe, niż zapisano w budżecie.

[wyimek]24,1 mld zł o tyle niższe od wcześniejszego planu mogą być tegoroczne wpływy do budżetu państwa[/wyimek]

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem