Finanse państwa mocno zagrożone

Ekonomiści ostrzegają: nie uda się zrealizować planu dochodów. Spowolnienie gospodarcze sprawi, że luka w dochodach podatkowych może sięgać 30 mld zł

Publikacja: 22.01.2009 03:32

Mirosław Gronicki, były minister finansów

Mirosław Gronicki, były minister finansów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

– Jest gorzej, niż myślałem – stwierdził po opublikowaniu wykonania budżetu państwa za ubiegły rok były minister finansów Mirosław Gronicki. Wcześniej szacował, że tegoroczne wpływy podatkowe będą niższe od prognozowanych przez rząd o 19 – 21 mld zł, a teraz spodziewa się, że ten niedobór może sięgnąć 20 – 28 mld zł. – Rząd chce uzyskać w tym roku dochody bliskie 302 mld zł, podczas gdy wpływy za ubiegły rok wyniosły zaledwie 254 mld zł, czyli były o 27,8 mld zł niższe od zaplanowanych – wylicza ekonomista. – W sytuacji kryzysowej, gdy gospodarka ostro zwalnia, takie oczekiwania to niefrasobliwość.

W uzyskanie tak wysokich dochodów nie wierzy także prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów i Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Różnią się tylko wielkością spodziewanej dziury w podatkowych wpływach. Andrzej Wernik uważa, że zabraknąć może około 15 – 16 mld zł, a Janusz Jankowiak liczy, że będzie to od 11 do 25 mld zł. Ekonomiści są zgodni, że najbardziej zagrożone są dochody z podatku od towarów i usług (VAT). Taką opinię podziela resort finansów. Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów, przyznała, że podmioty gospodarcze zaczęły się przygotowywać do kryzysu i ograniczają swoje wydatki, stąd obserwowany spadek we wpływach VAT. Dał się on zauważyć już pod koniec ubiegłego roku. Wpływy z VAT były niższe o około 8 mld zł od zakładanych. – W tym roku będzie jeszcze gorzej – wyrokuje Gronicki. – Ubytek w VAT może sięgnąć 10 – 12 mld zł. Szacunki profesora Wernika są podobne: to 9 – 10 mld zł. Swoje wyliczenia ekonomiści opierają na przesłankach rynkowych – branża budowlana zamroziła wszystkie nowe projekty, spadnie więc sprzedaż materiałów budowlanych i artykułów wyposażenia wnętrz, czyli towarów najwyżej opodatkowanych.

Zdaniem profesora Wernika zbyt optymistycznie założono też dochody podatkowe od firm (wzrost o 16 proc.). – Ja założyłbym spadek w porównaniu z 2008 r., a nie wzrost – wyjaśnia ekonomista. – Tu zabraknie 6 – 7 mld zł – dodaje. Według Wernika pozostałe dochody powinny być zgodne z planem. Większym pesymistą jest Mirosław Gronicki, który szacuje, że firmy zapłacą o 9 – 10 mld zł niższe podatki niż chciałby fiskus. Niższe o 2 – 3 mld zł będą wpływy z akcyzy, podobnie z podatków dochodowych od osób fizycznych (2 – 3 mld zł).

– Trzeba jeszcze pamiętać o wydatkach unijnych, które z reguły idą gorzej niż plany – mówi ekonomista. – W 2008 r. udało się wydać 15 z ponad 35 mld zł, w tym może to być 20 – 22 mld zł z planowanych 34 mld zł. Także i w tym wypadku więc trzeba się liczyć z niezrealizowanymi dochodami.

Elżbieta Suchocka-Roguska zapewnia, że resort na bieżąco analizuje sytuację. Przypomniała też, że minister Jacek Rostowski nie wykluczył nowelizacji ustawy w połowie roku. – To jest rozsądne – wyjaśnia prof. Wernik. – Nowelizować budżet należy bowiem w momencie, gdy jest naprawdę źle, czyli gdy ubytki przekraczają 15 mld zł. W innym wypadku należy przycinać wydatki – podkreśla.

[b]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail][/b]

[ramka][b]Budżet ubiegłego roku został już zamknięty[/b]

[b]1. Co mogą zrobić ministerstwa, jeśli zobowiązały się do zakupów, wydatków w zeszłym roku, mają na nie faktury, a nie dostały na nie zaplanowanych wcześniej pieniędzy z budżetu?[/b]

Jeśli pod koniec roku okazuje się, że resorty dostaną mniej pieniędzy, a nie mogą się już wycofać ze zobowiązań, mają dwie możliwości. Albo znajdą się one wśród wydatków niewygasających z końcem roku, albo będą musiały na zapłatę przeznaczyć pieniądze z budżetu na kolejny rok.

[b]2. Co to są wydatki niewygasające?[/b]

W budżecie obowiązuje zasada, że wydatki muszą być regulowane do końca każdego roku. Niezrealizowane wydatki wygasają z końcem roku. Ale rząd może do 15 grudnia każdego roku wydać rozporządzenie o wydatkach niewygasających, za które będzie można zapłacić w kolejnych miesiącach. Ta lista zawiera kwoty, instytucje odpowiedzialne za dysponowanie nimi, rodzaj wydatków oraz ostateczną datę ich spłaty.

[b]3. Czy możliwe jest, by teraz wzrosły dochody za 2008 r.? [/b]

Na przykład, że zapłacimy za 2008 więcej podatków, niż to przewidział rząd?Nie. Nawet jeśli tak się stanie, to będą to dochody 2009, a nie ubiegłego roku.

[b]4. A gdyby urzędom skarbowym udało się odzyskać zaległe podatki za 2007 rok?[/b]

Gdyby urzędy odzyskały zaległości za 2007 r. do 31 grudnia 2008 r., to zasiliłoby to budżet za ubiegły rok. Teraz każde takie działanie podniesie dochody tegorocznego budżetu. Tak więc nie ma już możliwości poprawienia dochodów zeszłorocznych.

[i] —aft[/i][/ramka]

– Jest gorzej, niż myślałem – stwierdził po opublikowaniu wykonania budżetu państwa za ubiegły rok były minister finansów Mirosław Gronicki. Wcześniej szacował, że tegoroczne wpływy podatkowe będą niższe od prognozowanych przez rząd o 19 – 21 mld zł, a teraz spodziewa się, że ten niedobór może sięgnąć 20 – 28 mld zł. – Rząd chce uzyskać w tym roku dochody bliskie 302 mld zł, podczas gdy wpływy za ubiegły rok wyniosły zaledwie 254 mld zł, czyli były o 27,8 mld zł niższe od zaplanowanych – wylicza ekonomista. – W sytuacji kryzysowej, gdy gospodarka ostro zwalnia, takie oczekiwania to niefrasobliwość.

Pozostało 87% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie