27 krajów uzgodniło budżet w wysokości 126,5 mld euro, o ponad 3,6 mld euro mniejszy od wersji proponowanej przez Komisję Europejską. Teraz nowy projekt trafi do parlamentu, który musi do października zakończyć negocjacje z Brukselą.

Ponad połowa proponowanych cięć — niecałe 2 mld euro — powinna dotyczyć funduszy spójności, z których Unia wspiera uboższe regiony. O trzy czwarte, do miliarda euro, zmniejszono wszystkie wydatki związane z przekształceniem Unii w globalnego gracza (Bruksela planowała wydać miliardy euro na stworzenie światowej sieci placówek dyplomatycznych) i inne koszty administracji.

Wspólna polityka rolna, stanowiąca zawsze największą pozycję w unijnym budżecie, tradycyjnie faworyzująca największych producentów żywności, zwłaszcza Francję, miałaby zostać pozbawiona sumy ponad 800 mln euro i dysponowałaby budżetem 57,3 mld.

Kraje Unii ogłosiły ponadto, że nie zgodzą się na podwyżki płac dla kilkudziesięciu tysięcy pracowników Komisji, która prowadzi o to spór w Trybunale Europejskim w Luksemburgu. Zażądały też wstrzymania rekrutacji do rozdętej machiny urzędniczej władz Unii poza stanowiskami w reprezentacjach krajów członkowskich w Radzie Europejskiej.

Kraje Unii dały Komisji Europejskiej czas do końca września na przedstawienie nowych propozycji liczbowych (Bruksela broni swej wersji), zanim parlament zadecyduje. Rzecznik komisarza Janusza Lewandowskiego, Patrizio Fiorilli stwierdził, że komisja spróbuje doprowadzić do ustalenia wspólnej wersji budżetu w ciągu 21 dni poczynając od 26 października.