Grad nie pobije rekordu Wąsacza

Rząd prawie nie ma szans sfinalizować w tym roku sprzedaży akcji Enei i Energi. Zaplanowane w budżecie 25 mld zł przychodów prywatyzacyjnych stoi tym samym pod znakiem zapytania. Bez transakcji energetycznych minister skarbu Aleksander Grad nie poprawi rekordowego wyniku osiągniętego przez Emila Wąsacza

Publikacja: 07.12.2010 04:31

Grad nie pobije rekordu Wąsacza

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Resort skarbu podaje, że przychody z prywatyzacji przekroczyły 2 grudnia 26,4 mld zł. To więcej, niż zaplanowano w ustawie budżetowej na 2010 r. Ale Ministerstwo Skarbu wlicza do już zrealizowanych przychodów wpływy z parafowanej umowy sprzedaży akcji Energi na rzecz Polskiej Grupy Energetycznej. Transakcja ta nie została jeszcze zaaprobowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wpływów więc wciąż nie ma. Prezes Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel długo przed wyborem inwestora wypowiadała się krytycznie o tej transakcji, biorąc pod uwagę konkurencję na rynku energii. – Gdyby UOKiK się nie zgodził, premier może awansować panią prezes. Przestanie ona wtedy być szefem UOKiK i do transakcji będzie można wrócić. Inaczej wciąż będzie pat – mówi szef jednej z dużych państwowych firm.

W przyszłym tygodniu mija 60 dni, odkąd PGE złożyła wniosek w UOKiK. Zgodnie z prawem urząd ma na wydanie opinii dwa miesiące. Jednak w tym czasie Krasnodębska-Tomkiel poprosiła spółkę o dodatkowe informacje, co oznacza, że termin wydłużył się o czas potrzebny na ich przygotowanie. Ponadto regulator musi przeanalizować wyniki ankiety dotyczącej planowanego połączenia przeprowadzonej wśród spółek energetycznych.

[wyimek]27,2 mld zł rocznie wyniosły najwyższe w historii przychody z prywatyzacji w 2000 r.[/wyimek]

– Decyzja w sprawie Energi powinna zapaść do końca roku – mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK. Jednak by wpływy z transakcji zostały zaliczone jako środki z tegorocznej prywatyzacji, musiałyby trafić na konto resortu skarbu do 31 grudnia 2010 r. Nie wiadomo, czy premier, UOKiK i PGE wygrają ten wyścig z czasem.

Presja czasowa jest silna także przy równie trudnej dla ministra skarbu transakcji – sprzedaży 51 proc. akcji poznańskiej firmy energetycznej Enea. – Trwają rozmowy ze wszystkimi podmiotami, które zostały wcześniej dopuszczone do badania spółki. Chcemy osiągnąć jak najwyższą cenę. Pojawiły się jeszcze tzw. decyzje pionowe (sugestie polityków – red.), które nie przyspieszają procesu. Przed końcem tego roku raczej nie uda się domknąć sprzedaży Enei – mówi “Rz” osoba zbliżona do transakcji.

Wcześniej Ministerstwo Skarbu przyznało wyłączność negocjacyjną w sprawie przejęcia kontrolnego pakietu akcji Enei spółce kontrolowanej przez firmę biznesmena Jana Kulczyka. Jednak szczegółów transakcji nie udało się ustalić w zakładanym terminie i resort wrócił do rozmów ze wszystkimi inwestorami. A są nimi także francuski EdF i czeski Energeticky a Prumyslovy Holding.

Co więc jeszcze zostało do sprzedaży w tym roku? W zasadzie jedynie małe i średnie firmy – co najmniej dwa uzdrowiska, kilka PKS oraz mniejszościowe pakiety spółek. Trudno uznać też za pewną zakończenia do końca roku sprzedaż 50 proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin. Ta prywatyzacja miała dać około 1,2 mld zł.

Przyszłoroczny budżet szacuje przychody z prywatyzacji na 15 mld zł. Dużo zależy od tego, czy Skarbowi Państwa uda się sprzedać spółki chemiczne, kolejne pakiety akcji firm energetycznych i wprowadzić na giełdę Bank Gospodarki Żywnościowej.

Kolejnym źródłem przychodów może być Lotos, którego akcje mają przypaść inwestorowi branżowemu. Ale dochody mają dać przede wszystkim pakiety akcji PZU i PKO Banku Polskiego. Dotąd minister skarbu Aleksander Grad podkreślał, że 20 proc. kwoty prywatyzacyjnej, czyli ok. 3 mld zł, stanowić będą wpływy ze sprzedaży spółek znajdujących się dziś w nadzorze innych ministrów: infrastruktury, gospodarki, środowiska. Powodzenie tego planu zależy od tego, czy Sejm zaaprobuje projekt ustawy o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa. Przekazuje ona ministrowi skarbu nadzór nad przeznaczonymi do prywatyzacji spółkami z innych resortów, co nie podoba się zawiadującym nimi ministrom.

Szefowie skarbu i gospodarki zgadzają się w kwestii konieczności prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

[ramka][srodtytul]Na giełdzie najpierw dojdzie do sprzedaży pakietu akcji PKO BP [/srodtytul]

Sprzedaż akcji PZU i PKO BP założono m.in. w wieloletnim planie finansowym państwa, nie napisano jednak, jakie pakiety mogłyby trafić do inwestorów. Skarb Państwa ma 51,24 proc. akcji banku, z czego 41 proc. posiada bezpośrednio, a 10,24 proc. należy do BGK. W przypadku PZU w rękach rządu znajduje się 45,2 proc. walorów. Minister skarbu sygnalizował już, że resort “przygotowuje zarówno jedną, jak i drugą spółkę pod względem statutu do tego, aby w układzie 25 proc. akcji plus zachować kontrolę korporacyjną”. Obniżenie zaangażowania w obu przypadkach do 25 proc. dałoby 14,9 mld zł (PKO BP) oraz 6,4 mld zł w przypadku PZU. Przeprowadzenie transakcji na taką skalę tak, aby podaż papierów nie obniżyła ich wyceny, może się okazać trudne. Dlatego rynek spekuluje raczej o szybkiej sprzedaży 10-proc. pakietów. Prawdopodobieństwo sprzedaży PZU rośnie po tym, jak swoje akcje spieniężyło Eureko. Ruch Holendrów zniósł nałożony na rząd zakaz sprzedaży jego akcji do końca 2012 r. Nowy termin wygaśnięcia ograniczenia sprzedaży akcji PZU to maj 2011 r. Takich zakazów nie ma w przypadku PKO BP. Te więc będą sprzedawane pierwsze.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia: Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu[/srodtytul]

Ambitnego planu 25 mld zł z prywatyzacji na pewno nie uda się zrealizować bez powodzenia w transakcjach energetycznych. Mniejsze, niż zakładano w budżecie, wpływy z prywatyzacji nie oznaczają wprawdzie większego deficytu budżetowego, ale jeśli nie osiągną zakładanego poziomu, wzrastać będzie relacja długu publicznego do PKB. Polska niebezpiecznie zbliża się do krytycznego progu zadłużenia na poziomie 55 proc. PKB. Kilkanaście miliardów złotych z prywatyzacji, które rząd może uzyskać ze sprzedaży Energi i Enei, na pewno w istotny sposób pomogłoby walczyć z tym problemem.[/ramka]

Resort skarbu podaje, że przychody z prywatyzacji przekroczyły 2 grudnia 26,4 mld zł. To więcej, niż zaplanowano w ustawie budżetowej na 2010 r. Ale Ministerstwo Skarbu wlicza do już zrealizowanych przychodów wpływy z parafowanej umowy sprzedaży akcji Energi na rzecz Polskiej Grupy Energetycznej. Transakcja ta nie została jeszcze zaaprobowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wpływów więc wciąż nie ma. Prezes Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel długo przed wyborem inwestora wypowiadała się krytycznie o tej transakcji, biorąc pod uwagę konkurencję na rynku energii. – Gdyby UOKiK się nie zgodził, premier może awansować panią prezes. Przestanie ona wtedy być szefem UOKiK i do transakcji będzie można wrócić. Inaczej wciąż będzie pat – mówi szef jednej z dużych państwowych firm.

Pozostało 86% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie