Deficyt nie spadnie poniżej 3 proc.

Resort finansów już oficjalnie potwierdza zmianę założeń na 2013 r. Ale o wolniejszym obniżaniu deficytu nie chce rozmawiać

Publikacja: 09.08.2012 01:17

Deficyt nie spadnie poniżej 3 proc.

Foto: Bloomberg

Wydatki ministerstw w 2013 roku zostaną prawdopodobnie zamrożone na poziomie tegorocznym. Tak wynika z korespondencji, jaką z poszczególnymi resortami prowadzi Ministerstwo Finansów – ustaliła „Rz". Biorąc pod uwagę inflację, oznaczałoby to, że ich wydatki realnie spadną.

Ludwik Kotecki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów, przyznaje, że założenia makroekonomiczne na przyszły rok zostaną obniżone w stosunku do obecnych, przewidujących m.in. 2,9-proc. wzrost PKB. Nie podaje jednak, do jakiego poziomu. – Przyspieszenia wzrostu względem tego roku raczej nie będzie – mówi Kotecki, ale zastrzega, że wzrost gospodarczy nie powinien być mniejszy niż 2 proc.  PKB.

Jego zdaniem nawet jeśli nie udałoby się w tym roku obniżyć deficytu sektora finansów publicznych do zaplanowanych  2,9 proc. w stosunku do PKB i zatrzymałby się on na poziomie 3 proc. lub nawet nieco wyższym, to Komisja Europejska powinna zdjąć z nas procedurę nadmiernego deficytu. – Przy analizowaniu naszego deficytu Komisja uwzględnia koszty przeprowadzenia reformy emerytalnej – tłumaczy Ludwik Kotecki.

Podobnie uważa większość ekonomistów. Ich zdaniem deficyt sektora finansów publicznych zatrzyma się w tym roku na poziomie nieco wyższym niż 3 proc. PKB.

– Realizacja dochodów w budżecie centralnym szła słabo już w I połowie roku, gdy wzrost PKB był jeszcze całkiem solidny (wyższy niż wynikałoby z rządowego założenia dla całego roku) – zwraca uwagę Piotr Bujak, główny ekonomista banku Nordea. – W II połowie roku z realizacją dochodów podatkowych budżetu centralnego może być jeszcze trudniej. Dlatego cały deficyt finansów publicznych nie spadnie tak bardzo jak planował rząd – Dodaje Bujak. Jak przewiduje, rząd będzie oficjalnie podtrzymywał zamiar ograniczania deficytu w zakładanym dotychczas tempie i skali, ale w rzeczywistości będzie chciał nieco wydłużyć czas zmniejszania deficytu i w ten sposób wspomóc koniunkturę gospodarczą.

– Jeśli rząd przyzna, że warunki zewnętrzne, głównie recesja w Europie, mają taki wpływ na naszą gospodarkę, że musimy zwolnić tempo oddłużania państwa, stracimy tylko  na prestiżu. Ale jeśli tego nie zrobi, to w przyszłym roku czeka nas podnoszenie podatków, a to może prowadzić do jeszcze wyraźniejszego spowolnienia gospodarczego – tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Podobnie uważa Adam Czerniak, ekonomista Kredyt Banku. Zwraca uwagę na to, że jeśli sytuacja gospodarcza ulegnie dalszemu pogorszeniu, to rząd może się zdecydować na zwiększenie wydatków (np. na Fundusz Pracy), a to dodatkowo wydłuży okres równoważenia finansów publicznych. – Plany, by obniżyć deficyt sektora finansów publicznych do 0,9  proc. PKB w 2015 r., trzeba będzie zmienić.   Czerniak uważa, że 3,1-proc. deficyt bedzie utrzymany przynajmniej w latach 2013 – 2014.

Równie ostrożnie rządowe zamierzenia traktują zagraniczni ekonomiści. Matteo Napolitano, dyrektor z agencji ratingowej Fitch, zakłada, że w tym roku deficyt sektora publicznego wyniesie 3,5 proc. PKB, ale w przyszłym roku zostanie obniżony do 2,8 proc. PKB.

Ludwik Kotecki na wyraźne pytania o zamierzenia rządu w tej sprawie, odpowiada tylko, że dopóki będą szanse na prowadzenie konsolidacji (która nie zamrozi wzrostu gospodarczego), dopóty trzeba ją prowadzić. – Ostateczną decyzję o jej skali rząd podejmie we wrześniu, gdy będzie przyjęty projekt budżetu i aktualizacja strategii zarządzania długiem publicznym.     —agmk

Opinia dla „Rz"

Stanisław Gomułka główny ekonomista BCC

Zrealizowanie celu ograniczenia deficytu całego sektora publicznego do ok. 3 proc. PKB w tym roku będzie problemem. Jeśli chodzi o kolejne lata, rząd będzie coraz mniej ambitny w konsolidowaniu fiskalnym. Będzie zadowo- lony, jeżeli deficyt utrzyma się między 3 a 3,5 proc. w przyszłym roku. Ale jest szansa na wynegocjowanie z Komisją Europejską zdjęcia procedury nadmiernego deficytu. Gdyby tak się stało, będzie to przedstawiane jako sukces Polski, zwłaszcza na tle innych krajów. Nie byłoby to dokładnie to, o co chodzi, ale Polska nie musiałaby zostać karana za nadmierny deficyt. —agmk

Bank Morgan Stanley obniża prognozę wzrostu gospodarczego w 2013 r. do 2,1 procent

Amerykańska instytucja obniżyła prognozę wzrostu PKB w Polsce w przyszłym roku. Wcześniej zakładała wysoki, bo 3,6-proc. wzrost. Według Morgan Stalnley ten rok, zgodnie z jego wcześniejszą prognozą, zakończymy 2,6-proc. wzrostem. Dla strefy euro MS prognozuje w tym roku spadek PKB o 0,5 proc. (poprzednio o 0,3 proc.) i stagnację w przyszłym roku. Gospodarka Niemiec będzie wprawdzie na plusie (wzrost o 0,9 proc. w br. i o 0,8 proc. w 2013 r.), ale jest to znacznie poniżej wcześniejszej prognozy. Analitycy przewidują w tym roku recesję na Węgrzech (-1,2 proc. PKB) oraz w Czechach (-1,3 proc. PKB). Niewielkie odbicie w obu krajach przewidywane jest w 2013 r. (0,7 proc. i 1,2 proc.). Bank zakłada też obniżkę stóp procentowych w Polsce o 1 pkt proc. do końca 2013 r. Pierwszej obniżki spodziewa się w IV kw. tego roku, o 25 pb.

Wydatki ministerstw w 2013 roku zostaną prawdopodobnie zamrożone na poziomie tegorocznym. Tak wynika z korespondencji, jaką z poszczególnymi resortami prowadzi Ministerstwo Finansów – ustaliła „Rz". Biorąc pod uwagę inflację, oznaczałoby to, że ich wydatki realnie spadną.

Ludwik Kotecki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów, przyznaje, że założenia makroekonomiczne na przyszły rok zostaną obniżone w stosunku do obecnych, przewidujących m.in. 2,9-proc. wzrost PKB. Nie podaje jednak, do jakiego poziomu. – Przyspieszenia wzrostu względem tego roku raczej nie będzie – mówi Kotecki, ale zastrzega, że wzrost gospodarczy nie powinien być mniejszy niż 2 proc.  PKB.

Pozostało 88% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie