Rostowski pytany był m.in. o to, kiedy Polska spełni tzw. kryteria konwergencji nominalnej. Mamy nadzieję, że kryterium fiskalne będziemy mogli spełnić w drugiej połowie tego roku, jeżeli zostanie zniesiona procedura nadmiernego deficytu. Na pewno w następnych latach będziemy dalej - jeżeli tak się stanie - to kryterium spełniali.
Kryterium fiskalne to deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. W związku z nałożoną na Polskę procedurą nadmiernego deficytu obecnie nie wypełniamy tego wymogu.
Rostowski dodał, że dużo trudniejsze są kryteria inflacji i stóp procentowych, bo one zależą "w dość dziwaczny dziś sposób od relacji inflacji i stóp procentowych na 10-letnich obligacjach skarbowych do trzech krajów o najniższej inflacji w całej UE".
Poziom referencyjny inflacji ustalany jest obecnie na podstawie wskaźników w Szwecji, Irlandii i Grecji. Z kolei poziom referencyjny stóp procentowych – w oparciu o dane dotyczące jednego państwa, tj. Szwecji. – Ty samym dziś porównuje się rentowności polskich obligacji 10-letnich do rentowności takich obligacji w Szwecji, która nie jest w strefie euro – zauważył Rostowski. I dodał, że trudno powiedzieć, kiedy to kryterium spełnimy.
Rostowski wskazał, że aby spełnić czwarte kryterium - kursu walutowego, trzeba przystąpić do systemu walutowego ERM2, poprzedzającego wejście do strefy euro. - Do tego systemu kursowego należy przystąpić, jak już się wie, że w bardzo trwały sposób spełnia się wszystkie inne kryteria. Wobec tego przed nami jeszcze trochę czasu - powiedział. Dodał, że jego zdaniem przystąpienie do strefy euro korzystnie wpłynie na Polską gospodarkę, ale trzeba być do tego bardzo dobrze przygotowanym. Zaznaczył, że sam fakt dobrego przygotowania do tego procesu jest korzystny dla kraju - wzrasta jego pozycja międzynarodowa. - Wiemy, że te kraje, które są gospodarczo silne i konkurencyjne (...) podczas tego kryzysu stały się politycznie silniejsze. Nie tylko nie straciły na suwerenności, ale zyskały - powiedział.