Premier nakazał swoim ministrom, że cięcia konieczne w ramach nowelizacji budżetu na 2013 r. w wysokości 8,5 mld zł nie mogą dotykać obywateli. Wielu ministrów dodało do tego także ochronę stanowisk pracy urzędników.
– Nie będziemy zmniejszać zatrudnienia – deklaruje Piotr Popa, rzecznik Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. – Od trzech lat mamy stały limit liczby pracujących na poziomie 1020–1030 osób. A to i tak za mało – dodaje.
– Nie są planowane ani uszczuplanie wynagrodzeń, ani redukcje zatrudnienia, ponieważ zarobki w administracji wojewódzkiej są dużo niższe w porównaniu z administracją centralną i samorządową. Ponadto w ostatnich czterech latach Mazowiecki Urząd Wojewódzki zmniejszył zatrudnienie o ok. 110 etatów – dodaje Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego.
Na czym w takim razie będzie oszczędzać budżetowa administracja? Głównie na wydatkach bieżących, drobnych inwestycjach i rezerwach celowych – wynika z informacji zebranych przez „Rz" z kilkunastu urzędów. Przykładowo Ministerstwo Sportu i Turystki ma przyciąć swoje potrzeby o 17,6 mln zł. W związku z tym np. nie kupi samochodu, odstąpi od realizacji serii seminariów i konferencji, mniej będzie akcji promujących turystykę.
Resort kultury zamierza zaoszczędzić prawie 150 mln zł na inwestycjach. Planowane jest opóźnienie budowy np. Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku czy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ministerstwo prowadzi obecnie 200 inwestycji za ponad 1,2 mld zł.