Dochody budżetu po siedmiu miesiącach sięgnęły 158,5 mld zł, czyli 53 proc. rocznego planu – wynika z przedstawionych dzisiaj danych. To o ok. 7,5 mld zł mniej niż w zeszłym roku i o 3,3 mld zł mniej niż oczekiwał resort finansów w harmonogramie wpływów i wydatków budżetu.

Kilka dni temu resort podkreślał, że nieoczekiwanie dobrze wypadły dochody z VAT. Rzeczywiście, w samym lipcu wzrosły one o ok. 10 proc. czyli 1 mld zł, jednak po siedmiu miesiącach wciąż są o ok. 5,2 mld zł  niższe niż rok wcześniej. Niższe w porównaniu z sytuacją sprzed roku są także wpływy z akcyzy  (o ok. 1 mld zł) oraz z podatku CIT (o ok. 2,3 mld zł); jedynie z podatku PIT wzrosły o 1 mld zł.

Wydatki budżetu to po lipcu 184,4 mld zł, czyli o prawie 4 mld zł mniej niż przewiduje  harmonogram. To przede wszystkim efekt niższych dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Po lipcu wyniosły one tylko 16,3 mld zł, czyli 44 proc. rocznego planu - rok temu o tej porze było to już 70 proc. planu. Zamiast dotacji ZUS dostaje pożyczki, w sumie budżet udzielił już 12 mld zł pożyczek.

Rząd stara się zmniejszyć wydatki, by deficyt nie wystrzelił w górę. Dzięki temu udało się go utrzymać na poziomie porównywalnym z czerwcem czyli - ok. 26 mld zł. To wielkość mniej więcej zgodna z harmonogramem.

We wtorek rząd ma zająć się projektem nowelizacji tegorocznego budżetu. Planowane jest podwyższenie limitu deficytu o 16 mld zł do 51,6 mld zł, a wydatki mają zostać ograniczone o 8,5 mld zł.