Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE

Węgierski premier Viktor Orbán zagroził blokadą budżetu unijnego na lata 2028-2035, jeśli Komisja Europejska nie uwolni przyznanych Węgrom środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Publikacja: 11.12.2024 16:41

Viktor Orbán

Viktor Orbán

Foto: REUTERS/Bernadett Szabo

Bruksela zdecydowała się nie wypłacać Węgrom 12 mld euro z KPO oraz 5,8 mld euro grantów i 4,6 mld euro kredytów z powodu korupcji w tym kraju oraz nieprzestrzegania rządów prawa.

Z przyznanych Węgrom funduszy Bruksela zdecydowała się na przelanie na konto rządu w Budapeszcie jedynie 920 mln euro, które nie były uwarunkowane wypełnieniem warunków związanych z tzw. kamieniami milowymi.

Nowy budżet UE musi zostać przegłosowany jednogłośnie

Negocjacje w sprawie długoterminowego budżetu mają rozpocząć się w 2025 roku, a potencjalne veto Orbána jest w stanie uniemożliwić jego uchwalenie, ponieważ potrzebna jest akceptacja wszystkich 28 krajów członkowskich.

Czytaj więcej

Viktor Orban ocenia gospodarkę UE: To ciężki przypadek zapalenia płuc

– Jeśli Komisja Europejska nie przyzna nam funduszy w 2025 i 2026 roku i nie otrzymamy tych środków w 2027 i 2028 roku, Węgry nie wezmą udziału w głosowaniu nad budżetem siedmioletnim. A muszą go zaakceptować jednogłośnie wszystkie kraje członkowskie – mówił Viktor Orbán w wywiadzie udzielonym publicznej rozgłośni radiowej w ostatni weekend. Przyznał jednocześnie, że brak tych pieniędzy będzie się wiązał z „niedogodnościami” dla kraju, ale ostatecznie Węgry i tak otrzymają przyznane im środki.

„Sprawa nie jest dzisiaj jeszcze paląca, chociaż stanie się taka za rok, kiedy negocjacje wejdą w kluczową fazę. I wtedy ewentualne węgierskie weto może rzeczywiście sprawić kłopot” – uważa węgierski portal finansowy Portfolio.hu. Z drugiej strony wiadomo, że Komisja Europejska w sprawie funduszy wypłacanych krajom członkowskim także planuje reformy i wszystkie środki finansowe mają zostać skonsolidowane w jednym miejscu.

Orbán krytykuje Brukselę

Przy tej okazji Viktor Orbán ostro skrytykował także samą Unię Europejską, przekonując, że to złe decyzje podejmowane w Brukseli doprowadziły do dezintegracji gospodarczej – i tutaj podał przykład obecnych kłopotów Niemiec i Francji. Wskazał także na drogą energię i znaczne osłabienie europejskiej konkurencyjności. Przypomniał, że – zgodnie z Deklaracją Budapeszteńską dotyczącą konkurencyjności Europy, podpisaną w listopadzie 2024 r. – Bruksela i tak będzie zmuszona powziąć odpowiednie kroki w tym kierunku w pierwszej połowie 2024 roku (czyli podczas polskiej prezydencji).

Czytaj więcej

Viktor Orban „przejechał” się na elektrykach. Gospodarka już cierpi

W wywiadzie, który trwał pół godziny, Orbán nie ukrywał, że Węgry są dzisiaj w Brukseli „nową opozycją”, krytykował unijne przywództwo za politykę migracyjną, promowanie równości płci oraz politykę energetyczną. Nie ukrywał, że (jego zdaniem) taka linia szkodzi suwerenności Europy.

Otwarcie mówił o tym, że Węgry będą się sprzeciwiać decyzjom, które uznają za niezgodne ze swoim interesem, w oczekiwaniu aż w Brukseli powstanie nowa grupa konserwatywno-patriotyczna. Na to chyba jednak przyjdzie mu trochę poczekać.

W Brukseli mają być decyzje tylko korzystne dla Węgier

Viktor Orbán otwarcie skrytykował przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen, oraz lidera EPL, Manfreda Webera – że traktują Węgry jak kraj wrogi i nielegalnie wspierają opozycję w jego państwie, aby w ten sposób doprowadzić do zmiany opcji rządzącej. Ostrzegł przy okazji, że absolutnie nie zgodzi się, by KE podejmowała decyzje, które są niekorzystne dla Węgier.

Czytaj więcej

Węgry nie dostaną pieniędzy? Europarlament przeciwko Komisji Europejskiej

Przy okazji ujawnił, że niemieckie firmy motoryzacyjne, które zbudowały fabryki na Węgrzech, nie zamykały ich mimo trwającego kryzysu branży. – Mamy z nimi porozumienia, że nie tylko nie będą zamykać swoich węgierskich fabryk, ale wręcz będą je rozbudowywać. Ich zdaniem Niemcy rzeczywiście są dzisiaj w kryzysie, a z kolei otoczenie gospodarcze na Węgrzech sprzyja biznesowi. To dlatego są w stanie chronić miejsca pracy w naszym kraju – mówił Orbán. Nie powiedział jednak, który z niemieckich koncernów motoryzacyjnych złożył takie gwarancje.

Pieniędzy nie ma, bo nie ma reform

Jak wyliczył portal Portfolio.hu, Węgry mają dzisiaj poważny problem z wypłatami funduszy europejskich i dotyczy to pakietu o wartości 21,8 mld euro z funduszy spójnościowych na lata 2021-2027. Do końca października 2024 r. z tego programu trafiło na Węgry jedynie 8,3 proc. całkowitej kwoty, czyli 2 mld euro.

Brak wypłat spowodowany jest opóźnieniami w reformach wymaganych od członków UE. Miliard euro z tych funduszy już został przez Węgry utracony. Zagrożone są również wypłaty z KPO, ponieważ rząd w Budapeszcie nie podjął w wystarczającym stopniu walki z korupcją, a jeśli nie nadgoni opóźnień, to w 2026 roku Węgry stracą 60-65 proc. przyznanej kwoty.

Kolejnym problemem, jaki ma rząd Viktora Orbána, są kary za nieprzestrzeganie unijnego prawa azylowego. W lipcu 2024 r. Węgry musiały zapłacić z tego tytułu 200 mln euro kary.

Budżet i podatki
Czarne łabędzie dla finansów publicznych w 2025 r. Co może pójść nie tak?
Budżet i podatki
PKB per capita: Warszawa i okolice najbogatsze, najbiedniejsze lubelskie
Budżet i podatki
W budżecie brakuje dużo pieniędzy. Czy podobnie będzie w 2025 roku?
Budżet i podatki
Dziura w budżecie ciągle rośnie. Są nowe dane
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną