Brytyjski dziennik "Independent" poinformował, ze kierownictwo Facebooka zdecydowało się rozdysponować pomiędzy swoich pracowników w sumie 397 mln dolarów. To oznacza, że każdy spośród 361 brytyjskich pracowników Facebooka otrzyma około 1,1 mln dolarów (990 tys. euro) w postaci niespodziewanej premii.
Gazeta zwraca uwagę, że nie ma to nic wspólnego z "miłością bliźniego", ale z "akrobatyką finansową" koncernu, który chce za pomocą wzrostu kosztów pracowniczych obniżyć podatki jakie ma płacić w Wielkiej Brytanii.
Brytyjskie media piszą, że gigantyczna premia to "zemsta na ministerstwie finansów". To nie pierwsza taka potyczka z brytyjskim fiskusem. Facebook kilka lat temu przeniósł wiele swoich działów do Irlandii, gdzie płaci znacznie niższe podatki niż w Wielkiej Brytanii. Brytyjskie ministerstwo finansów na różne sposoby usiłowało zmusić amerykański koncern do płacenia podatków na Wyspach i krytykowało go za "zbytnią kreatywność" w podejściu do księgowości. Zawarto nawet porozumienie między fiskusem a Facebookiem. "Financial Times" napisał, że teraz amerykański koncern będzie płacił w Wielkiej Brytanii "miliony funtów" podatku.
Udało się m.in. zmusić Facebooka, by wszystkie umowy z brytyjskimi podmiotami zawierała przez swoją brytyjską spółkę.
Premie dla pracowników to próba "wymigania" się od podatków - ocenia "Independent". Mimo to Facebook będzie musiał zapłacić 4 mln funtów brytyjskiemu fiskusowi. Już w 2014 roku Facebook zdecydował się "rozdać" 50 mln dolarów pracownikom, dzięki temu zapłacił w Wielkiej Brytanii zaledwie 4326 funtów podatku. To znacznie mniej niż roczny, średni podatek płacony przez brytyjskiego pracownika.