Budżet państwa wydaje na płace coraz więcej

W tym roku na wynagrodzenia w jednostkach budżetowych rząd chce wydać 27,7 mld zł. To prawie o 6 mld zł więcej niż w 2008 r.

Publikacja: 08.01.2013 01:14

Budżet państwa wydaje na płace coraz więcej

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski BJ Bartosz Jankowski

Ze względu na trudną sytuację budżetu od pięciu lat rząd wprowadza  różne rozwiązania „związane z niepowiększaniem świadczeń oraz wynagrodzeń w sektorze finansów publicznych". Mimo to wydatki na ten cel nieustannie rosną – wynika z analizy „Rz".

W 2013 r. mają one wynieść 27,7 mld zł (tylko w państwowych jednostkach budżetowych, bez np. nauczycieli, posłów, Kancelarii Prezydenta itp). To o blisko 700 mln zł więcej niż plan na 2012 r., o 2,1 mld zł więcej niż rzeczywiste wydatki w 2011 r., a także o 5,9 mld zł więcej niż koszty pracy w 2008 r. A to właśnie ten rok jest punktem odniesienia dla zamrożenia wynagrodzeń w administracji.

–  To pokazuje bardzo niską skuteczność rządu w ostatnich pięciu latach w ograniczaniu skali administracji w Polsce. Zarówno pod względem poziomu zatrudnienia, jak i budżetu na płace – komentuje Stanisław Kluza, były minister finansów i były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. – Fakty i liczby są niepokojące i na pewno sprzeczne z deklaracjami rządu – dodaje.

Z wczorajszych danych GUS wynika, że w administracji (rządowej i samorządowej), średnia płaca (w okresie I–III kw.) wyniosła 4,36 tys. zł, czyli o 1,8 proc. więcej niż przed rokiem i o 18 proc. więcej niż w 2008 r. – Gdyby rząd chciał naprawdę zamrozić wynagrodzenia, powinien ustalić nieprzekraczalne limity budżetu na płace dla poszczególnych jednostek i działów. A tak wykorzystywane są różne luki i furtki – mówi Mirosław Gronicki, były minister finansów.

Najpopularniejszy trik to granie awansami. – Rząd określa, że płaca na danym stanowisku nie może przekroczyć kwoty X. Ale asystenta,  by zarabiał więcej, wystarczy awansować na starszego asystenta – twierdzi Gronicki. Dodaje, że do nowych zadań zatrudniane są nowe osoby, którym można zapłacić więcej niż „starym" urzędnikom. – Rozwija też się system premii, nagród, dodatków, choć płaca podstawowa pozostaje ta sama – zauważa Kluza.

Ministerstwo Finansów wyjaśnia też, że zamrożenie płac nie dotyczy np. tej części wynagrodzeń, która jest finansowana z funduszy unijnych. A wreszcie prawie co roku wprowadzane są wyjątki w braku podwyżek, w 2012 r. otrzymali je np. policjanci, żołnierze czy funkcjonariusze BOR.

Ze względu na trudną sytuację budżetu od pięciu lat rząd wprowadza  różne rozwiązania „związane z niepowiększaniem świadczeń oraz wynagrodzeń w sektorze finansów publicznych". Mimo to wydatki na ten cel nieustannie rosną – wynika z analizy „Rz".

W 2013 r. mają one wynieść 27,7 mld zł (tylko w państwowych jednostkach budżetowych, bez np. nauczycieli, posłów, Kancelarii Prezydenta itp). To o blisko 700 mln zł więcej niż plan na 2012 r., o 2,1 mld zł więcej niż rzeczywiste wydatki w 2011 r., a także o 5,9 mld zł więcej niż koszty pracy w 2008 r. A to właśnie ten rok jest punktem odniesienia dla zamrożenia wynagrodzeń w administracji.

Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł