O sytuacji górnictwa w dniu debiutu Enei na GPW debatowano wczoraj w Katowicach. W przesłanym tam piśmie wiceminister skarbu Joanna Schmid potwierdziła, że szykowana na giełdę pierwsza polska kopalnia – Bogdanka – musi mieć alternatywę prywatyzacyjną. Miałby nią być branżowy inwestor. O podobnych rozwiązaniach dla KHW mówiła wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.
Gdyby zapowiedzi te miały ciąg dalszy, oznaczałoby to poważną zmianę w strategii prywatyzacji polskiego górnictwa. Dziś przewiduje ona wyłącznie drogę przez giełdę i zachowanie pakietu kontrolnego przez państwo. Wprowadzenie do spółek górniczych inwestora branżowego wymagałoby też porozumienia ze związkami zawodowymi, które jak dotąd takim rozwiązaniom mówiły “nie”.
– Są dwie możliwości. Albo zmiana strategii i wpuszczenie do branży inwestora strategicznego, albo przeprowadzenie debiutu giełdowego jak w przypadku Azotów Tarnów z umówionymi inwestorami – uważa Konrad Miterski, ekspert rynku, były szef rady nadzorczej KHW. – Jest też opcja konsolidacji i przeprowadzenia np. naszej oferty razem ze spółkami energetycznymi – przyznaje Stanisław Gajos, prezes KHW.
– Mimo kryzysu decyzji nie można odsuwać w czasie, bo doprowadzi to do tego, że będzie się prywatyzować bankruta, jak w przypadku stoczni – ocenił były minister skarbu Jacek Socha.
– Jeśli mówi się, że spółka węglowa pozyska z giełdy 500 czy 600 mln zł, to jest to kropla w morzu potrzeb. Dlatego oprócz sposobów prywatyzacji trzeba też poszukać sposobów finansowania inwestycji – mówi były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. Jakich? Zdaniem wiceminister Strzelec-Łobodzińskiej możliwa byłaby m.in. emisja obligacji i leasing.