Inżynieria finansowa gabinetu Tuska

Rząd, próbując zmniejszyć dziurę budżetową, spowoduje wzrost Deficytu finansów publicznych

Publikacja: 05.02.2009 20:49

Michał Boni i Donald Tusk

Michał Boni i Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Proponowana przez gabinet Donalda Tuska zmiana sposobu finansowania inwestycji infrastrukturalnych – kluczowy element planu oszczędnościowego – zwiększy deficyt sektora finansów publicznych – przyznaje rząd.

Przy obecnych założeniach, że w tym roku na budowę dróg potrzebnych będzie około 9,7 mld zł, deficyt ten wzrośnie o ok. 0,8 proc. – Jednak nie wszystkie mechanizmy, jakie chcemy zastosować przy inwestycjach infrastrukturalnych, zwiększają deficyt finansów publicznych – zaznacza minister Michał Boni. Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku planowanej przez rząd emisji obligacji infrastrukturalnych, inaczej w przypadku poręczeń Banku Gospodarstwa Krajowego.

Projekt ustawy o Krajowym Funduszu Drogowym wprowadzający wspomniane zmiany w finansowaniu będzie gotowy w ciągu dwóch – trzech tygodni. – Wówczas szacunki dotyczące deficytu finansów publicznych będą bardziej dokładne – dodaje Michał Boni.

Minister przyznaje, że zwiększenie deficytu sektora finansów publicznych ma znaczenie, gdy weźmie się pod uwagę kryteria z Maastricht czy zasady zapisane w programie konwergencji. Jednak w obecnej sytuacji gospodarczej o wiele ważniejsze jest zapewnienie pieniędzy na inwestycje drogowe. – Po pierwsze wciąż nie jest zagrożony pierwszy próg ostrożnościowy (deficyt na poziomie 50 proc. PKB – red.). Pod koniec roku nie powinien on wynosić więcej niż 48 proc. PKB. Po drugie mechanizm, jaki zaproponowaliśmy, pozwala na równoczesne dbanie o to, by nie zabrakło pieniędzy na inwestycje oraz byśmy sprawnie i systematycznie pozyskiwali pieniądze unijne – tłumaczy Boni.

Przypomina, że rząd swoje działania skoncentrował na dwóch elementach: racjonalizacji wydatków publicznych i na umożliwieniu prowadzenia inwestycji po to, by złagodzić skutki kryzysu. – Racjonalizacja wydatków dotyczy 3 proc. budżetu, nie są to więc cięcia, jakie mogą doprowadzić do krachu – komentuje Boni doniesienia prasy niemieckiej, która krytykuje plan oszczędnościowy polskiego rządu.

– Za mało znamy szczegółów, by móc teraz powiedzieć, w jakiej mierze nowe rozwiązania zwiększą deficyt sektora finansów publicznych – uważa Wojciech Misiąg, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

– Samo zapożyczanie się przez BGK nie ma wpływu na dług publiczny – twierdzi, ale nie ukrywa wątpliwości. – Ale jeśli drogi mają być publiczne, to państwowa instytucja powinna być ich inwestorem, a wtedy jej wydatki będą częścią budżetu.

Misiąg zastanawia się także nad inną kwestią: – Jeśli BGK wyemituje obligacje infrastrukturalne i na przykład kupią je fundusze emerytalne, to kto potem je odkupi: bank? Ze swojego zysku? Czy dostanie dotację z budżetu państwa?

Zdaniem Wojciecha Misiąga trudno w tej chwili oszacować, jakie skutki dla deficytu budżetowego i deficytu finansów publicznych będą miały nowe zamierzenia rządu. – Ale na pewno jest to rodzaj jakiejś inżynierii finansowej.

Profesor Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, zwraca uwagę na inny problem. – Dotąd zawsze w przypadku inwestycji współfinansowanych przez UE potrzebny był wkład polski i był on rozumiany jako publiczny. Zastanawiam się, czy Komisja Europejska nie będzie miała wątpliwości, iż będą to pieniądze prywatne, ale tylko gwarantowane przez państwo.

Michał Boni przewiduje, że dokładny mechanizm finansowania inwestycji drogowych rząd przedstawi pod koniec przyszłego tygodnia.

[ramka][srodtytul]Na czym polega pomysł rządu[/srodtytul]

Krajowy Fundusz Drogowy miałby stać się głównym źródłem finansowania inwestycji drogowych. W tym celu rząd zamierza zmienić przepisy dotyczące KFD tak, by ten miał osobowość prawną. Na potrzeby finansowania inwestycji KFD kredyty zaciągałby Bank Gospodarstwa Krajowego. Miałyby one gwarancję Skarbu Państwa. BGK miałby też prawo emitować obligacje, w tym obligacje infrastrukturalne. Rząd zamierza przy tym korzystać z interpretacji Komisji mówiącej, iż zobowiązania zaciągane na poczet inwestycji publicznych, które są potem finansowane z pieniędzy wspólnotowych, nie zwiększają deficytu finansów publicznych. Ministerstwo Infrastruktury szacuje, że nowy sposób finansowania budowy dróg pozwoli na niewydanie z budżetu państwa w tym roku ok. 9,7 mld zł.[/ramka]

[i]masz pytanie wyślij e-mail do autorki

[mail=a.fandrejewska@rp.pl]a.fandrejewska@rp.pl[/mail][/i]

Proponowana przez gabinet Donalda Tuska zmiana sposobu finansowania inwestycji infrastrukturalnych – kluczowy element planu oszczędnościowego – zwiększy deficyt sektora finansów publicznych – przyznaje rząd.

Przy obecnych założeniach, że w tym roku na budowę dróg potrzebnych będzie około 9,7 mld zł, deficyt ten wzrośnie o ok. 0,8 proc. – Jednak nie wszystkie mechanizmy, jakie chcemy zastosować przy inwestycjach infrastrukturalnych, zwiększają deficyt finansów publicznych – zaznacza minister Michał Boni. Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku planowanej przez rząd emisji obligacji infrastrukturalnych, inaczej w przypadku poręczeń Banku Gospodarstwa Krajowego.

Pozostało 86% artykułu
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Minister finansów Andrzej Domański: Gospodarka przyspiesza