Wpływy podatkowe w styczniu będą lepsze, niż zakładało Ministerstwo Finansów. Ze wstępnych szacunków wynika, że z akcyzy do kasy państwa trafiło około 9 mld zł zamiast planowanych blisko 6 mld zł – głównie dzięki jej podwyżce na papierosy. Większe były też wpłaty z PIT. Od początku roku jednak gorzej idą wpływy z VAT. Z aktualnych wyliczeń wynika, że są one o około 200 mln zł niższe od planu.

– To są na razie wyliczenia oparte na stanie rachunków bankowych – wyjaśniła Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów. – Dokładniejsze dane znane będą w połowie miesiąca. Liczymy jednak, że po styczniu w kasie państwa będziemy mieć nadwyżkę rzędu 2,8 – 3 mld zł.

Kolejne miesiące już jednak mogą nie być tak dobre. Ministerstwo Finansów poprosiło poszczególne resorty o oszczędności rzędu 17 mld zł, spodziewając się, że wzrost PKB może wynieść nie 3,8, ale 1,7 proc., a inflacja zamiast 2,9 sięgnie tylko 1,9 proc. Nie wyklucza też nowelizacji budżetu. Nie zamierza natomiast – tak jak to sugerował Międzynarodowy Fundusz Walutowy – zwiększać nakładów na walkę z kryzysem. – Dodatkowe środki na działania antykryzysowe musiałyby pochodzić z pożyczki, a to spowodowałoby znaczny wzrost kosztów obsługi zadłużenia – wyjaśniała wiceminister finansów.

Resort nie chce też korzystać z nowej formy wsparcia, którą proponuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W niedzielę jego dyrektor zarządzający Dominique Strauss-Kahn poinformował, że MFW sprawdza, które z krajów rozwijających się mogą takiego wsparcia potrzebować. – To nowy instrument skierowany do krajów, które w zasadzie nie są wystawione na ryzyko bankructwa – tłumaczy Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku. – Ma wesprzeć rezerwy walutowe i poprawić płynność.

Na razie jednak wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska stanowczo zaprzeczyła, jakoby nasz kraj prowadził jakiekolwiek rozmowy z MFW. – Polska przy obecnych warunkach uzyskania tego typu pożyczki nie jest nią zainteresowana – wyjaśniła. – Gdyby była bardziej elastyczna, na dłuższe terminy oraz tańsza, moglibyśmy rozważyć taką propozycję. Jest to na pewno dużo korzystniejsze rozwiązanie niż dostępne na rynku w ramach emisji obligacji Skarbu Państwa – dodała Zajdel-Kurowska.