2010: rok wielkiego deficytu

W przyszłym roku czeka nas ogromny deficyt finansów publicznych. Ekonomiści szacują, że jeśli nie będzie zmian w podatkach, może on sięgnąć nawet 100 mld zł

Publikacja: 15.06.2009 05:02

2010: rok wielkiego deficytu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Takie prognozy przedstawiają prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów i prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. W ich opinii, nawet jeśli rząd będzie usiłował utrzymać deficyt budżetowy na niskim poziomie, to deficytu całego sektora finansów publicznych nie uda się ograniczyć – może on przekroczyć prognozowane przez Komisję Europejską 7,3 proc. i sięgnąć nawet 8 proc. PKB.

Resort finansów przygotował założenia makroekonomiczne do budżetu na 2010 r. – PKB ma wzrosnąć o 0,5 proc., a inflacja wyniesie 1,5 proc. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, deklaruje jednocześnie, że mimo prognozowanego niewielkiego wzrostu PKB ministerstwo nie zaproponuje wysokiego deficytu. A to znak, że zamiast dotacji do różnych instytucji, np. FUS, zmusi je do zapożyczania się na własną rękę.

Z taką tendencją będziemy mieli do czynienia już w tym roku. Profesor Andrzej Wernik wylicza, że w sektorze rządowym i samorządowym może zabraknąć w tym roku 56 – 63 mld zł. Dochody budżetowe mogą być bowiem niższe niż w 2008 r. o 3 – 4 proc. Najbardziej spadną wpływy z VAT – głównego podatku zasilającego budżet.

Rząd zaplanował wpływy na ten rok rzędu 118,6 mld zł. – Z moich wyliczeń wynika, że mogą się one obniżyć w porównaniu z rokiem 2008 o 8,5 mld zł i wynieść 93,3 mld zł – wyjaśnia Jakub Borowski, główny ekonomista InvestBanku. – A to oznacza, że będą one o 25,3 mld zł, niższe niż zaplanował rząd.

Według niego na spadek wpływów z VAT złożą się przede wszystkim cykliczne obniżenie efektywnej stawki VAT do średniorocznie 10,6 proc., a także niższa dynamika konsumpcji i inwestycji mieszkaniowych oraz nieznacznie niższe niż przed rokiem wydatki bieżące z budżetu państwa na towary i usługi.

– Nawet jeśli rząd nie powiększy deficytu budżetowego z 18,2 mld zł zapisanych w ustawie, to i tak instytucje rządowe będą musiały się dodatkowo zapożyczyć, bo wpływy budżetowe nie pokryją ich wydatków – uważa ekonomista.

W przyszłym roku dochody raczej nie wzrosną, za to wydatki całego sektora będą musiały być większe o 7 – 8 proc., a samego budżetu o 6 – 7 proc. Zdaniem Janusza Jankowiaka wzrost wydatków wynikający z obowiązujących w Polsce ustaw może wynieść około 15 mld zł.

– Jeśli nie będzie żadnych ruchów w podatkach ani podwyżki składek na ZUS, deficyt całego sektora może przekroczyć 100 mld zł – wylicza prof. Wernik. W tej sytuacji ekonomista jest zdania, że rząd nie powinien jednak za wszelką cenę zwiększać dochodów poprzez podnoszenie podatków ani ciąć wydatków, bo takie działania mogą jeszcze bardziej obniżyć PKB.

– Ja radziłbym przeczekać ten kryzys i nie obawiać się okresowego wzrostu deficytu. Wszelkie pochopne działania mogą bowiem tylko wystraszyć przedsiębiorstwa i społeczeństwo – mówi Wernik.

Takie prognozy przedstawiają prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów i prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. W ich opinii, nawet jeśli rząd będzie usiłował utrzymać deficyt budżetowy na niskim poziomie, to deficytu całego sektora finansów publicznych nie uda się ograniczyć – może on przekroczyć prognozowane przez Komisję Europejską 7,3 proc. i sięgnąć nawet 8 proc. PKB.

Resort finansów przygotował założenia makroekonomiczne do budżetu na 2010 r. – PKB ma wzrosnąć o 0,5 proc., a inflacja wyniesie 1,5 proc. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, deklaruje jednocześnie, że mimo prognozowanego niewielkiego wzrostu PKB ministerstwo nie zaproponuje wysokiego deficytu. A to znak, że zamiast dotacji do różnych instytucji, np. FUS, zmusi je do zapożyczania się na własną rękę.

Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie