Podatki: mniej o 35 mld zł

Rząd nowelizuje budżet, nie zakładając koniecznej poduszki bezpieczeństwa. Budżet zamknie się z deficytem na poziomie 27 mld zł

Publikacja: 27.06.2009 02:30

Minister finansów Jacek Rostowski

Minister finansów Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Tegoroczny budżet zamknie się z deficytem na poziomie 27 mld zł, o ile wzrost PKB będzie powyżej zera. W innym przypadku konieczna będzie druga nowelizacja budżetu. Przy nieznacznym wzroście gospodarczym wpływy podatkowe sięgną ok. 205 – 210 mld zł. Oznacza to, że będą o 35,3 mld zł niższe, niż zaplanowano w tegorocznej ustawie – wynika z szacunków „Rz”.

Ministerstwo Finansów nie chciało komentować naszych wyliczeń. – W tej chwili trwają prace nad nowelizacją i po ich zakończeniu podamy nowe założenia – mówi Magdalena Kobus, rzeczniczka resortu.

Mniej pieniędzy rząd dostanie też z ceł, o 0,7 mld zł, dochody jednostek budżetowych będą niższe o 0,5 mld zł, a dochody samorządów skurczą się w stosunku do oczekiwań o dalsze 0,5 mld zł. W sumie daje to ubytek rzędu 42,4 mld zł. Jeśli rząd zrealizuje zapowiadany plan ściągnięcia z państwowych spółek wyższej o 5,3 mld zł dywidendy, to wówczas faktycznie dochody budżetu mogą być niższe o 37 mld zł, jak szacuje minister finansów.

Jacek Rostowski nie podał jednak, w których miejscach budżetowe dochody są najbardziej zagrożone. „Rz” oceniła to sama, ale o dodatkowy szacunek poprosiliśmy także głównego ekonomistę Invest Banku Jakuba Borowskiego.

Z tegorocznej ustawy budżetowej wynika, że dochody podatkowe państwa powinny w 2009 r. wynieść ponad 250 mld zł, czyli nominalnie o 9,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Tymczasem silne spowolnienie gospodarcze, a nawet – jak prognozuje NBP w najnowszej projekcji inflacji, spadek PKB w trzecim kwartale o 0,7 proc. – przyczyni się do zmniejszenia dochodów budżetu w porównaniu z 2008 r. W całym poprzednim roku wpływy podatkowe sięgnęły 220 mld zł.

Najgorzej sytuacja wygląda z VAT – podstawowym podatkiem dla budżetu państwa. Z ustawy wynika, że miał on wynieść 118,6 mld zł. – Prognozujemy, że wpływy z podatku od towarów i usług będą niższe od ubiegłorocznych nawet o 8,5 mld zł i wyniosą 93,3 mld zł – mówi Jakub Borowski. To oznacza spadek o 25,3 mld zł w stosunku do tegorocznego planu.

Na spadek wpływów z VAT złoży się przede wszystkim cykliczne obniżenie efektywnej stawki VAT do średnio 10,6 proc., a także niższa dynamika konsumpcji oraz inwestycji mieszkaniowych. Poważny ubytek nastąpi też w podatkach dochodowych od osób fizycznych – 7,4 mld zł. Ekonomista szacuje, że wzrost bezrobocia przełoży się na spadek dochodów z podatków o 5,9 mld zł, z kolei tzw. podatek Belki od dochodów kapitałowych oraz wpływy od ryczałtowców będą niższe o 1,5 mld zł.

Nie najlepiej wygląda też sytuacja firm. Ich zyski z pewnością będą niższe niż przed rokiem, a to spowoduje mniejsze wpłaty do kasy państwa o 6,7 mld zł w stosunku do tego, co założył resort finansów. – Bezrobocie wzrasta, sytuacja firm się pogarsza, stąd dynamika dochodów z CIT i PIT będzie spadać znacznie szybciej niż dotąd – mówi były minister finansów Mirosław Gronicki. Dużo większą pesymistką jest Maja Goettig z banku BPH. – Z naszych wyliczeń wynika, że dziura w budżecie sięgnie 45 mld zł – mówi Goettig. – Nie spodziewam się jednak, aby rząd zdecydował się na drugą nowelizację budżetu. Raczej zmniejszy dotacje, np. do FUS, i zdecyduje się ściągnąć wyższą dywidendę – w grę wchodzi np. uzyskanie nawet ponad 11 mld zł z PZU.

Radio Zet podało w piątek, że minister finansów może zabrać także po miliardzie złotych samotnym matkom i najbiedniejszym, bo planuje załatać dziurę niewykorzystanymi pieniędzmi z rezerwy solidarności społecznej i z Funduszu Alimentacyjnego. – Nie jestem w stanie ustosunkować się do tych informacji – powiedziała „Rz” rzeczniczka resortu finansów.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail][/i]

Tegoroczny budżet zamknie się z deficytem na poziomie 27 mld zł, o ile wzrost PKB będzie powyżej zera. W innym przypadku konieczna będzie druga nowelizacja budżetu. Przy nieznacznym wzroście gospodarczym wpływy podatkowe sięgną ok. 205 – 210 mld zł. Oznacza to, że będą o 35,3 mld zł niższe, niż zaplanowano w tegorocznej ustawie – wynika z szacunków „Rz”.

Ministerstwo Finansów nie chciało komentować naszych wyliczeń. – W tej chwili trwają prace nad nowelizacją i po ich zakończeniu podamy nowe założenia – mówi Magdalena Kobus, rzeczniczka resortu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu