– To budżet rozsądku i odpowiedzialności za finanse publiczne – zapewnił minister finansów Jacek Rostowski na konferencji po posiedzeniu rządu. W jego opinii nowelizacja została przeprowadzona we właściwym czasie, w momencie gdy kryzys na świecie się ustabilizował i z większym prawdopodobieństwem można przewidzieć jego wpływ na polską gospodarkę.
Rząd urealnił prognozę wzrostu gospodarczego, która została obniżona z 1,7 do 0,2 proc. PKB, oraz dostosował wydatki i dochody do przewidywanych wpływów podatkowych. Nie uniknął też podniesienia poziomu deficytu do zaproponowanych przez resort finansów 27,2 mld zł, czyli o 9 mld zł.
[wyimek]163 mld zł wyniosą tegoroczne potrzeby pożyczkowe naszego kraju. Rząd podniósł je o 8 mld zł[/wyimek]
Poza tym podniósł przewidywane wpływy z dywidend o 5,3 mld zł, o 3 mld zł dochody jednostek budżetowych i pozostałe dochody niepodatkowe. – Postanowiliśmy też z uwagi na spodziewane umacnianie złotego w większym stopniu przewalutować środki unijne – wyjaśnił szef resortu finansów.
[srodtytul]Problem z podatkami [/srodtytul]