Anonimowe źródło cytowane przez dzienniki poinformowało, że kupno akcji GPW nie wpisuje się w nową strategię brytyjskiej spółki.

To nie pierwsze problemy z prywatyzacją polskiej giełdy. Już w tym miesiącu szef resortu skarbu przedłużył do końca października czas na składanie przez inwestorów ofert wiążących na kupno akcji GPW. Powoduje to, że szanse na zakończenie transakcji w planowanym terminie, czyli w tym roku jest mało realne. Dodatkowo Aleksander Grad postraszył inwestorów, że w razie braku atrakcyjnych ofert proces prywatyzacji giełdy może sięzacząć od nowa.

Plan prywatyzacji GPW zakłada sprzedaż minimum 51 proc. akcji inwestorowi strategicznemu oraz około 23 proc. akcji członkom giełdy. Jeżeli pula blisko 23 proc. akcji nie zostanie objęta przez członków giełdy, to inwestor strategiczny będzie mógł kupić maksymalnie do 73,82 proc. akcji.

Zaproszone do ostatecznych rozmów były cztery wiodące giełdy. DeutscheBoerse, London Stock Exchange (LSE), NASDAQ OMX oraz New York StockExchange Euronext (NYSE Euronext). Z informacji "FT" wynika,że obecnie chętnych jest tylko trzech. Do tej pory tylko jeden kandydat oficjalnie wypowiadał się o planach przejęcia polskiej giełdy. Również dziś Deutsche Boerse informuje, że nie rezygnuje z wyścigu o GPW. - Deutsche Boerse jest na drodze do złożenia oferty na kupno pakietu większościowego GPW - poinformował Frank Herkenhoff, rzecznik prasowy niemieckiej giełdy.