Rząd utrzymuje wysoka dyscyplinę budżetową

Deficyt po wrześniu sięgnął 21,9 mld zł. Wcześniej resort finansów szacował, że będzie to już 37,7 mld zł

Publikacja: 17.10.2011 16:36

Rząd utrzymuje wysoka dyscyplinę budżetową

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Bardzo dobrze wygląda ściągalność podatków pośrednich 135 mld zł, co stanowi ponad 75 proc. planów. Trochę gorzej sytuacja wygląda jeśli chodzi o PIT – 26,7 mld zł, czyli 70 proc. planu i CIT - 17,1 mld zł, 68,8 proc. zaplanowanej kwoty.

Zdaniem ekonomistów, jeśli po trzech kwartałach mamy już taki zapas, to należy się spodziewać, że całoroczny deficyt zamknie się kwotą w przedziale 25 – 30 mld zł. Optymiści uważają nawet, że będzie to bliżej tej dolnej granicy, wtedy deficyt całego sektora oscylowałby wokół poziomu 5 proc. PKB. Przypomnijmy, że minister obiecał obniżyć deficyt do 5,6 proc. PKB.

Tak dobry wynik rząd zawdzięcza wyższej wpłacie z zysku NBP, wyższym dywidendom ściągniętym z państwowych spółek, ale przede wszystkim temu, że resort finansów szacował wpływy podatkowe w oparciu o niższą inflację (2,3 proc.) i niższy wzrost gospodarczy (3,5 proc.). Tymczasem inflacja może sięgnąć 4,2 proc, a wzrost 4 proc.

Poza tym rząd mniej wydaje. Z harmonogramu wynika, że po wrześniu wydatki miały sięgnąć 232,8 mld zł, a wyniosły 226,9 mld zł. Dochody zaś wyniosły 205 mld zł, z harmonogramu wynika, że miało to być 195 mld zł.

W ocenie Piotra Bujaka z Raiffeisen Banku fakt, że całoroczne dochody podatkowe w tym roku będą prawdopodobnie wyższe od planowanych zwiększa stopień w jakim możliwe będzie zrealizowanie ambitnych założeń dla dochodów podatkowych w przyszłym roku.

- Biorąc jednak pod uwagę na ile bazowy scenariusz dla rozwoju sytuacji gospodarczej w przyszłym roku rozmija się z budżetowymi założeniami na 2012 rok, to i tak należy obecnie oczekiwać poważnych zmian w przyszłorocznym budżecie – zaznacza ekonomista. Uważa on, że na tym będzie się teraz coraz bardziej koncentrować rynek finansowy – czyli na zmianach w budżecie na 2012 roku i planie reform fiskalnych na kolejne lata.

Resort finansów jest dobrej myśli. Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł stwierdził, że spodziewa się nie tylko niższego deficytu budżetowego w porównaniu do założonego na cały rok poziomu 40,2 mld zł, ale także niższego deficytu finansów publicznych, niż szacowane 5,6 proc. PKB. -  Może on spaść w  tym roku nawet do  5 proc.  - mówi Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. - Nie spodziewałbym się jednak tak dużego cięcia, jak chciał rząd w przyszłym roku.

Podobnie sądzi Bujak: - W przyszłym roku trudno będzie o jego ograniczenie istotnie poniżej 5 proc. PKB, jeśli nie nastąpią dodatkowe działania oszczędnościowe, a wzrost PKB i inflacja będą niższe niż 3 proc. – zaznacza ekonomista.

W  aktualizacji programu konwergencji zapisano ścięcie deficytu do   2,9 proc. PKB, tymczasem z  rachunków ekonomistów wynika, że nie uda się go obniżyć bardziej niż do   4  - 4,5 proc. PKB i   to przy   założeniu, że rząd zrobi wszystko, co zapowiedział. - Raczej nic więcej nie zrobi, bo po   wyborach będzie mało czasu na   nowe przedsięwzięcia   - wyjaśnia Reluga.

Marcin Mrowiec Pekao SA

Wykonanie budżetu po wrześniu, jak i w poprzednich kilku miesiącach, charakteryzuje się niższym deficytem względem planów na poszczególne miesiące, ogłoszonych na początku roku. Musimy jednak pamiętać, że w pewnej mierze wynika to z przyjętych, bardzo konserwatywnych na 2011, założeń makro - i przekłada się na lepsze od planowanych dochody z VAT i CIT.

Kolejne elementy składające się na wynik lepszy od planów to wyższy zysk z NBP oraz opóźnienia w wydatkowaniu części środków na inwestycje. Z rynkowego punktu widzenia dane nt wykonania budżetu po wrześniu nie są specjalnym zaskoczeniem - wpisują się w obraz znany wcześniej, że w tym roku będzie nieco lepiej (ok 10mld) niż zakładały plany. Główne pytanie dotyczy jednak roku przyszłego, oraz tego, jakie będą dodatkowe kroki rządu, aby zapewnić, że deficyt będzie poniżej 3% PKB, tak jak rząd zapewniał Komisję Europejską - a pośrednio rynki finansowe i agencje ratingowe. Te ostatnie wyrażały się dość jasno przed wyborami, jak i w ostatnich dniach, tuż po wyborach, wskazując na potrzebę konsolidacji fiskalnej, oraz na to, że "nie ma miejsca" na znaczące odchylenia od zadeklarowanego poziomu (poniżej) 3% deficytu w roku przyszłym, gdyż w przeciwnym razie nasz rating mógłby "znaleźć się pod presją". W tym sensie główne oczekiwanie rynków można wyartykułować w ten sposób, że potrzebne są dodatkowe kroki konsolidacyjne w skali ok 0.7pp PKB (czyli nieco ponad 11 mld zł) (0.7pp to różnica między planami rządowymi, zawartymi w Raporcie o konwergencji, a oceną KE).

Sądzę, że jeśli rząd przedstawi takie (konkretne) plany, wciąż będzie cieszył się zaufaniem rynków finansowych. Jednym z wymiernych przejawów tego zaufania był napływ kapitału, kupującego polskie obligacje rządowe (obecne zaangażowanie zagranicy to ok 150mld zł, zaś w połowie 2008 było to mniej niż 60mld). Jeśli ten kapitał będzie przekonany, że Polska konsoliduje swoje finanse publiczne, nadal będzie u nas inwestował. W przeciwnym razie, odpływ kapitału groziłby osłabieniem złotego (co samo z siebie podnosi ryzyko przekroczenia poziomu 55% długu/PKB), podniesieniem rynkowych stóp procentowych i kłopotami z zaspokajaniem potrzeb pożyczkowych (= wyższe koszty dla budżetu, kierunkowo też podnosi ryzyko przekroczenia 55%). Jeśli chodzi o nasze prognozy dot deficytu sektora, to na 2011 zakładamy 5.6-5.7%, zaś w 2012 3.6-3.8% PKB

Bardzo dobrze wygląda ściągalność podatków pośrednich 135 mld zł, co stanowi ponad 75 proc. planów. Trochę gorzej sytuacja wygląda jeśli chodzi o PIT – 26,7 mld zł, czyli 70 proc. planu i CIT - 17,1 mld zł, 68,8 proc. zaplanowanej kwoty.

Zdaniem ekonomistów, jeśli po trzech kwartałach mamy już taki zapas, to należy się spodziewać, że całoroczny deficyt zamknie się kwotą w przedziale 25 – 30 mld zł. Optymiści uważają nawet, że będzie to bliżej tej dolnej granicy, wtedy deficyt całego sektora oscylowałby wokół poziomu 5 proc. PKB. Przypomnijmy, że minister obiecał obniżyć deficyt do 5,6 proc. PKB.

Pozostało 89% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie