PiS wielokrotnie zapewniał, że najważniejszą siłą napędową dla naszej gospodarki są polscy przedsiębiorcy i zostaną oni otoczeni szczególną opieką ze strony rządu. Tymczasem wielkie obietnice partii wymagają ogromnych przychodów podatkowych, których jak dotąd w budżecie brak. Czy zapowiadana reforma podatkowa rozwiąże ten problem i czy odbędzie się to kosztem przedsiębiorców i młodych aspirujących firm w Polsce?
- Mówiąc o uproszczeniach zawartych w reformie, to my jesteśmy za. Jeżeli system będzie prostszy, będzie większa skłonność do uruchamiania działalności gospodarczej i żeby ludzie młodzi garnęli się do biznesu – ocenia Rafał Baniak, wiceprezydent Pracodawców RP.
- Kłopot będzie natomiast wtedy, kiedy ujednolicenie podatku podroży funkcjonowanie polskiego biznesu. To będzie sygnał dla przedsiębiorców, że niekoniecznie warto się w to angażować – podkreśla.
Rząd wycofuje się teraz z niektórych swoich pierwotnych obietnic i planuje zwiększyć podatki dla najbogatszych. To może z kolei zniechęcić młodych ludzi do zakładania własnych biznesów w Polsce i doprowadzić do odpływu polskiego kapitału za granicę.