Konsternację może budzić analiza wysokości kar za praktyki ograniczające konkurencję, jakie nałożył Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zeszłym roku. To niespełna 1,1 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to niemal 137 mln zł. Jeśli jednak sięgniemy do lat wcześniejszych, to zobaczymy, że w danych nie widać jasnego trendu, lecz raczej fluktuację.
Czytaj także: Urzędy antymonopolowe mają co robić
– To, że poziom kar waha się od około 17 mln zł w 2015 r. do zaledwie miliona złotych w roku 2018, ale przy poziomie tych kar na kwotę blisko 137 mln zł w 2017 r., wskazuje raczej na różny poziom aktywności przedsiębiorców w tych aspektach ich działań, które łączą się z regulacją antymonopolową – komentuje Mateusz Rodzynkiewicz, radca prawny z kancelarii Radców Prawnych Oleś & Rodzynkiewicz.
Wtóruje mu Mikołaj Piaskowski, ekspert z kancelarii Baker McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy. – Nie sądzę, by relatywnie niska łączna wartość kar nałożonych przez prezesa UOKiK w zeszłym roku za zawarcie porozumień antykonkurencyjnych wskazywała na trend wynikający z polityki łagodniejszego karania – ocenia.