Reklama

Na Londyńskiej Giełdzie Metali tylko uczciwe metale

Londyńska Giełda Metali (LME) może zakazać notowań albo usuwać firmy, które do 2022 r. nie będą korzystać z odpowiedzialnych źródeł zaopatrzenia. Nowa inicjatywa ma zlikwidować handel metalami uzyskanymi z pracy dzieci albo na skutek korupcji.

Aktualizacja: 28.04.2019 18:00 Publikacja: 28.04.2019 17:49

Na Londyńskiej Giełdzie Metali tylko uczciwe metale

Foto: Wikimedia, fot. Kreepin Deth

Giełda chcąc uniknąć nadmiernego karania małych firm wydobywczych, aby korzystały na tym wielkie w rodzaju Glencore zapowiedziała, że nie obejmie przyspieszoną kontrolą kobaltu i cyny. Pierwszy metal jest najważniejszym składnikiem baterii do pojazdów elektrycznych, a wydobywają go małe rzemieślnicze firmy głównie w Demokratycznej Republice Konga, gdzie nie istnieje ostra kontrola łańcuchów dostaw. 

- Działania wobec firm wydobywających kobalt i cynę zajmą nam więcej czasu, bo damy im dłuższy okres na dostosowanie się — wyjaśnił prezes LME, Matt Chamberlain podczas telekonferencji dla dziennikarzy. Najnowsza propozycja jest najdonioślejszą z podejmowanych dotąd przez zarząd giełdy, największego na świecie rynku metali do użytku przemysłowego. Ma doprowadzić do oczyszczenia światowych łańcuchów dostaw i oznacza zmianę podejścia od tradycyjnej roli giełdy, która wymagała dotąd od jej dostawców dotrzymywania jedynie norm hutnictwa metali.

„Światowi odbiorcy słusznie domagają się działań w zakresie odpowiedzialnego zaopatrywania się i nasz przemysł musi tego słuchać” — cytuje Reuter komunikat Chamberlaina.

Zgodnie z nowymi regułami, wszystkie marki notowane na LME muszą do końca 2020 r. dokonać „ostrzegawczej oceny” (Red Flag assessment) na podstawie wytycznych OECD. Mając te ustalenia giełda LME przeprowadzi do 2022 r. kontrole w firmach uznanych za podwyższonego ryzyka pod kątem usunięcia ich z giełdy, o ile nie dostosują się do wymogów odpowiedzialnego zaopatrywania się.

W dokumencie o charakterze konsultacji z października LME stwierdziła, że chce zakazać notowania takich firm kobaltowych, które handlowały tym metalem po znacznie niższych cenach od zebranych w publikacji handlowej Fastmarkets MB. Wynikało to z obaw, że do stosowania rabatów doszło, bo niektórzy dostawcy kobaltu na giełdę mogli zatrudniać dzieci przy jego wydobywaniu. LME oświadczyła teraz, że dostawcy zostaną zmuszeni do publikowania od 2024 r. pełnych informacji o swych łańcuchach dostaw.

Reklama
Reklama

Badaczka takich łańcuchów w organizacji pozarządowej Global Witness, Sophia Pickles przyjęła z zadowoleniem zwrócenie przez LME większej uwagi na informacje o przestępstwach finansowych i zagrożeniach korupcją. Pickles uważa, że firmy należy też nakłaniać do ujawniania problemów dotyczących środowiska i klimatu.

Organizacje pozarządowe, także Global Witness naciskały w ubiegłym roku na LME, by zrezygnowała z obrotu kobaltem uznanym za osiągnięty w nieuczciwy sposób i by podjęła z nimi współpracę w zmuszaniu firm do przestrzegania obowiązujących przepisów.

Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama