W tym roku z budżetu 2,1 mld złotych ma otrzymać KRUS jako dotację do rolniczych ubezpieczeń zdrowotnych. Według szacunków ekonomistów to za mało o 200 – 300 mln złotych.
– Składka dla rolników i ich rodzin obliczana jest na podstawie ceny żyta i wielkości ich gospodarstwa – tłumaczy Damian Walczak z Katedry Zarządzania Finansami UMK. – Nie płacą jej zresztą sami rolnicy, tylko jest to dotacja z budżetu. Ale od czasu, gdy planowano projekt budżetu, średnia cena kwintala żyta wzrosła o 64 proc. z 34 zł do 58 zł, a kwoty w projekcie budżetu nie zostały zmienione. Może zabraknąć ćwierć miliarda złotych.
Sposób obliczania dotacji do ubezpieczenia zdrowotnego zapisany jest w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Jeżeli wyliczona w ten sposób kwota nie będzie zgadzać się z tym, co zaoferuje budżet, NFZ będzie mógł zażądać dopłaty.
W Narodowym Funduszu Zdrowia dowiedzieliśmy się, że przy planowaniu przychodów i wydatków wzięto pod uwagę wyższą cenę żyta, ale nie pamiętają ile, bo wskaźniki przekazało im Ministerstwo Finansów.Także Jakub Lutyk, rzecznik Ministerstwa Finansów, nie umiał odpowiedzieć, jaką cenę zboża przyjęto przy konstruowaniu projektu budżetu. Przyznał jednak, że mniej niż 58 zł. W odpowiedzi na nasze pytanie napisał: „Ponieważ do prognozy wydatków na ubezpieczenie zdrowotne płacone za rolników w 2008 r. została przyjęta niższa średnia cena skupu żyta, ewentualny niedobór środków Funduszu Emerytalno-Rentowego KRUS zostanie uzupełniony poprzez stosowne przesunięcia wydatków”.
Jakie miałyby być to przesunięcia, resort nie precyzuje. Zbigniew Chlebowski, poseł PO i przewodniczący Sejmowej Komisji Finansów Publicznych, jest zaskoczony informacjami o niedoszacowanej dotacji. – Na pewno to sprawdzimy. Na gorąco nie mam jednak pomysłu, jak sfinansować ewentualną dziurę – mówi. Aleksandra Natalli-Świat z PiS, sugeruje, że brakujące 200 – 300 mln zł można znaleźć podwyższając dochody. – Założony w budżecie wzrost wynagrodzeń jest mniejszy niż przewidywania ekonomistów. Może tu jest pole do manewru – zastanawia się posłanka. Jedno jest za to pewne, problemem trzeba zająć się jak najszybciej. W przyszłym tygodniu Senat kończy prace nad budżetem, a na tym etapie tylko on może wnieść poprawki.