To, że PDI zwróciła się do UOKiK o zgodę na przejęcie kontroli nad Ruchem, zanim złożyła ofertę kupna jego udziałów, nie dziwi ani pracowników UOKiK, ani konkurencji. Ze zgodą prezesa UOKiK Press Distribution International może inwestować w wezwanie na akcje lub sporządzenie oferty bez ryzyka, że w końcowej fazie rozmów kosztowną transakcję uniemożliwi ewentualna odmowa urzędu antymonopolowego.
Jak ustaliła „Rz”, PDI to podmiot nieznany polskiej branży kolporterskiej. Według PAP za firmą stoi brytyjski fundusz inwestycyjny Pamplona, o którym nieoficjalnie wiadomo, że od kilku miesięcy interesuje się odkupieniem od Skarbu Państwa kontrolnego pakietu 54,5 proc. udziałów w Ruchu.
Informacja o zgodzie UOKiK spowodowała, że – pomimo spadkowej tendencji na warszawskiej giełdzie – papiery Ruchu zaczęły drożeć. Ich wartość skoczyła o ok. 14 proc. – za jedną akcję trzeba było płacić 23 zł. Na zamknięciu kurs Ruchu wzrósł o 7,76 proc., do 21,8 zł.
Giełda pozytywnie reaguje na informacje o chętnych na przejęcie Ruchu, bo obecna struktura właścicielska nie służy spółce. W 2007 roku resort skarbu nie zgodził się np. na wdrożenie planu zagospodarowania należących do Ruchu nieruchomości, bo nie chciał podejmować kluczowych decyzji przed sprzedażą spółki inwestorowi. Inwestora jednak wciąż nie ma, a na braku planu zagospodarowania nieruchomości spółka traci.
Zainteresowanie udziałami w Ruchu od wielu miesięcy deklarują też: polski inwestor Zbigniew Jakubas oraz konsorcjum największych wydawców. Według nieoficjalnych informacji, rozmowy o zakupie udziałów w Ruchu prowadziła też grupa handlowa Eurocash, interesowała się nimi też kolporterska firma z Finlandii – Rautakirja.