KHW w listopadzie przeprowadził referendum prywatyzacyjne i zapowiadał wejście na giełdę na przełomie 2008 i 2009 r. Następne w kolejności miały być: Jastrzębska Spółka Węglowa, na bazie której ma powstać koncern węglowo-koksowy z koksowniami w Zabrzu i Wałbrzychu, oraz Bogdanka.Jednak na liście ministra skarbu spółek przeznaczonych w pierwszej kolejności do prywatyzacji nie ma ani KHW, ani JSW. Znalazły się tam właśnie Bogdanka i koksownie, za to samodzielnie. Dlaczego resorty mają w tej kwestii odrębne zdania?
W opinii wiceministra skarbu Krzysztofa Żuka, nadzorującego branżę koksowniczą i JSW w zakresie prywatyzacji, konflikt w Budryku może uniemożliwić upublicznienie akcji JSW w tym roku. – Realny termin to 2009 r. – mówi wiceminister i przyznaje, że otwarta jest też kwestia prywatyzacji samych koksowni. – Nie rozmawialiśmy na ten temat z ich władzami. W grę wchodzą ciągle wprowadzenie ich osobno na giełdę, sprzedaż inwestorom albo połączenie z JSW, jednak ta ostatnia opcja mogłaby opóźnić debiut grupy – tłumaczy Żuk.
Tymczasem Ministerstwo Gospodarki uważa, że najlepiej przygotowane do giełdowego debiutu są właśnie KHW i JSW – m.in. dlatego, że KHW ma najbardziej stabilną sytuację finansową. Ale po analizie strategii spółek węglowych minister gospodarki wypowie się na temat kolejności ich prywatyzacji.
– To absurd, nie ma porozumienia między resortami – ocenia Janusz Steinhoff, były minister gospodarki. – JSW i KHW są rentowne, ale potrzebują pieniędzy, by się rozwijać. Zdziwieni są przedstawiciele JSW. – Strategia dla górnictwa zakłada przekazanie nam koksowni i prywatyzację z nimi – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
Były wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz uważa, że o debiucie JSW należy zapomnieć na dwa, trzy lata, nie rezygnując z włączenia do niej koksowni. – Taka grupa miałaby zapewnione dostawy węgla koksującego, nie będąc uzależnioną od zewnętrznych dostawców – mówi Poncyljusz. – A najlepiej do prywatyzacji przygotowany jest KHW. Tyle że szybko do niej nie dojdzie, bo Ministerstwo Gospodarki odpowiada tylko za konsultacje ze spółką i uporządkowanie działalności. To resort skarbu powinien zainicjować sam proces i przygotować ofertę. – Nadzór nad KHW sprawuje Ministerstwo Gospodarki, do niego należy pierwszy krok w sprawie prywatyzacji – twierdzi Żuk. – Będę to omawiać z ministrem Postolskim (wiceminister gospodarki ds. górnictwa – red.). Jeśli się okaże, że KHW jest rzeczywiście bardzo zaawansowany w przygotowaniach do debiutu, to dobra wiadomość dla Skarbu Państwa, bo w 2008 r. mamy szansę na dwie publiczne oferty w górnictwie – tłumaczy i przekonuje, że najwięcej determinacji w drodze na giełdę wykazuje Bogdanka i dlatego ma największe szanse pierwsza debiutować na parkiecie na przełomie 2008 i 2009 r.