Przychody naszego oddziału Metro wzrosły o ponad 25 proc., do 16,4 mld zł. Sieć powiększyła się o 11 sklepów (do 118), wydając na ten cel 90 mln euro. Sporą kwotę wydała też na rebranding oraz modernizację niektórych hal Makro.
Najwyższą dynamiką może się poszczycić hipermarketowy Real, którego obroty wzrosły o 52,6 proc., do 5,2 mld zł. Za tak dobry wynik odpowiada jednak głównie przejęcie 19 sklepów francuskiej sieci Geant – pierwszy raz konsolidowano ich całoroczne wyniki. O ponad 31 proc., do 3,8 mld zł, wzrosła sprzedaż sklepów ze sprzętem elektronicznym Media Markt i Saturn, a przychody hurtowni Makro zwiększyły się o niemal 10 proc. – do 7,4 mld zł. Metro jest największą firmą handlową działającą w Polsce – zatrudnia ok. 26,2 tys. pracowników.
W sumie przychody Metro AG zwiększyły się w ubiegłym roku o 10,4 proc., do 64,4 mld euro. Zagraniczna sprzedaż grupy wzrosła o 13,6 proc. (na strategicznym rynku niemieckim jedynie o 6 proc.) – poza rynkiem niemieckim generowanych jest już 60 proc. obrotów koncernu.
Choć spółki regionalne wykazują coraz lepsze wyniki, to sytuacja urzędującego od kilku miesięcy prezesa Eckharda Cordesa nie jest rewelacyjna – zysk netto Metro AG zmniejszył się z 1,2 mld euro w 2006 r. do 0,983 mld euro w roku ubiegłym. Za słabe wyniki grupy odpowiada głównie sieć hipermarketów Real i Domy Towarowe Kaufhof. Od wielu miesięcy trwają spekulacje, że podstawowym celem nowego prezesa jest sprzedanie tych spółek. Zarząd grupy milczy jednak na ten temat. Cordes potwierdził, że droga do uzdrowienia sieci Real zależy wyłącznie od sytuacji w Niemczech. – 30 – 40 sklepów ma bardzo słabe wyniki, musimy coś z tym zrobić. Jeśli proces naprawczy się nie powiedzie, będziemy wiedzieli, co zrobić – mówił wczoraj.
Zarząd Metro AG zapowiedział też, że rozważa sprzedaż na giełdzie części udziałów w Media Saturn Holding, aby pozyskać kapitał na kolejne inwestycje. – Trwają już w tej sprawie rozmowy, ale nie zapadły żadne ustalenia. Podobny ruch z siecią Praktiker był dobrym pomysłem – z nowym właścicielem rozwija się bardzo szybko. Możliwe jest też sprzedanie sieci Kaufhof, choć tu władze koncernu są ostrożniejsze.