Reklama
Rozwiń

Benzyna wkrótce po 5 zł

Banki Goldman Sachs i UBS znacząco podniosły prognozy cen ropy. Baryłka surowca może kosztować niedługo 150 dolarów, a litr benzyny w Polsce ponad 5 zł

Publikacja: 17.05.2008 02:48

Benzyna wkrótce po 5 zł

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Nie widać końca wzrostu cen ropy. W piątek inwestorów na świecie zelektryzowała prognoza banku Goldman Sachs, który stwierdził, że do końca roku baryłka surowca typu West Texas Intermediate (WTI) będzie kosztowała około 150 dolarów.

W przyszłym roku średnia cena ma wynieść 148 dolarów. Powodem ma być rosnący popyt w Azji oraz problemy z podażą. Ceny na rynkach natychmiast podskoczyły, bijąc kolejny rekord 128 dolarów za baryłkę. Cieszyć się mogą akcjonariusze koncernów naftowych, których akcje drożeją. W piątek kursy takich spółek jak Shell czy Neste znacząco zwyżkowały.

Ale problem mają kierowcy, także ci w Polsce. – Jeśli ceny ropy dojdą do 140 – 150 dolarów, a dolar nie będzie się osłabiał, to w Polsce na stacjach cena benzyny może znacznie przekroczyć 5 zł za litr – mówi Urszula Cieślak, ekspert łódzkiego biura maklerskiego Reflex. Do tej pory taniejący dolar amortyzował skutki skoku cen ropy. Ale niedługo sytuacja może się zmienić. – Najprawdopodobniej ten korzystny okres osłabienia dolara skończył się – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku.

W Polsce amerykańska waluta kosztuje obecnie 2,18 zł, czyli o 22 proc. mniej niż przed rokiem. Większość prognoz na koniec 2008 r. waha się od 2,2 do 2,4 zł.

Ale ten pesymistyczny scenariusz gwałtownie rosnących cen benzyny niekoniecznie musi się zrealizować, a nawet jeśli, to nie musi trwać długo. Bank UBS również podniósł w piątek prognozy cen ropy – średnio o 50 proc. – ale nie do tak drastycznych poziomów jak Goldman Sachs. Zdaniem szwajcarskich analityków w tym roku średnia cena wyniesie 115 dolarów za baryłkę, w przyszłym 120 dolarów, a w 2010 r. 116,5 dolara. Spowolnienie gospodarcze na świecie może bowiem ograniczyć wzrost popytu. Rosnące ceny benzyny mogą mieć w tym roku niekorzystny wpływ na inflację. – Ceny paliw będą napędzały inflację. Przewidujemy, że ich wzrost w grudniu wyniesie 6 proc. w ujęciu rok do roku – mówi Jakub Borowski. Cała nadzieja konsumentów w tym, że uspokoi się sytuacja na rynku żywności. – Wzrost cen żywności może być niższy niż zakładano jeszcze kilka miesięcy temu. Dlatego podtrzymuję prognozę inflacji na poziomie 4 proc. na koniec roku – dodaje ekonomista.

Nie widać końca wzrostu cen ropy. W piątek inwestorów na świecie zelektryzowała prognoza banku Goldman Sachs, który stwierdził, że do końca roku baryłka surowca typu West Texas Intermediate (WTI) będzie kosztowała około 150 dolarów.

W przyszłym roku średnia cena ma wynieść 148 dolarów. Powodem ma być rosnący popyt w Azji oraz problemy z podażą. Ceny na rynkach natychmiast podskoczyły, bijąc kolejny rekord 128 dolarów za baryłkę. Cieszyć się mogą akcjonariusze koncernów naftowych, których akcje drożeją. W piątek kursy takich spółek jak Shell czy Neste znacząco zwyżkowały.

Biznes
Revolut zrobi rewolucję na polskim rynku komórkowym? Sprawdzamy
Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina
Biznes
Niemiecki biznes boi się poboru. A co w Polsce?
Biznes
Ustawa Trumpa, obawy firm transportowych, biznes przeciw unijnym regulacjom AI
Biznes
Fundacja rodzinna, czyli międzypokoleniowy skarbiec