Ciech otworzył już koperty z nazwami firm chętnych do zakupu Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń. Chemiczny koncern nie ujawnia, kto jest na liście. Według informacji „Rz” zainteresowane kupnem PTU są Generali i Uniqa.
Wartość pakietu należącego do chemicznego koncernu szacowana jest na około pół miliarda złotych. – W przyszłym tygodniu inwestorzy przystąpią do finansowego badania spółki, czyli due diligence – mówi Waldemar Grzegorczyk, rzecznik prasowy Ciechu. Wyjaśnia, że we wrześniu powinno nastąpić złożenie ofert cenowych i ostateczne negocjacje.
Ani Generali, ani Uniqa nie chcą potwierdzić informacji o swoim zainteresowaniu transakcją. Na temat udziału w transakcji nie wypowiada się także Marek Gołębiewski, rzecznik Vienna Insurance Group, którą wcześniej wymieniano wśród potencjalnych inwestorów w PTU.
Ciech, który ma łącznie 45,4 procent akcji PTU, jeszcze w marcu wynajął do tej transakcji UniCredit. Problemem w jej sfinalizowaniu mogą się jednak okazać animozje między akcjonariuszami towarzystwa. Najwięksi z nich, oprócz Ciechu, to Techwell i Polskie Towarzystwo Reasekuracyjne mające odpowiednio 24,52 i 22,71 proc. Czy zamierzają przyłączyć się do Ciechu i również wyjść z inwestycji w ubezpieczyciela? To informacja nie bez znaczenia dla potencjalnych inwestorów, którzy już wcześniej przyglądali się tej firmie i rezygnowali, nie chcąc angażować się w konflikt. Marek Czerski, prezes PTR, nie chce mówić, czy jego firma również sprzeda udziały w PTU. Z kolei Kazimierz Nojszewski z Techwella informuje, że spółka prowadzi z Ciechem rozmowy dotyczące wyjścia z tej spółki. – Przystąpimy jednak do transakcji, jeżeli będziemy mieli wpływ na proces sprzedaży – zaznacza. Wyjaśnia, że jego firma nie ma przedstawiciela w radzie nadzorczej ubezpieczyciela, gdzie za to jest czterech reprezentantów PTR. – Statut PTU stanowi, że akcje towarzystwa mogą być sprzedane inwestorowi zaaprobowanemu przez radę nadzorczą – tłumaczy.
Konflikt akcjonariuszy trwa od dwóch lat. Był nawet przyczyną wprowadzenia zarządu komisarycznego w PTU, który zakończył pracę w marcu tego roku. Pat wynikał z zapisów w statucie ubezpieczyciela, który stanowił, że do podjęcia jakichkolwiek decyzji wymagana jest aprobata 75 procent głosów akcjonariuszy. Ostatecznie zarząd komisaryczny doprowadził do zmiany statutu.