Rz: Czy nadzór odkrył ostatnio przypadki nierzetelnego informowania klientów o ofercie banku, instytucji finansowej?
Stanisław Kluza:
Ostatnio zajęliśmy się sprawą różnic kursowych (tzw. spreadów) w umowach kredytowych w walutach obcych. Prawie wszystkie banki wypłacają kredyty walutowe po przeliczeniu ich na złote według kursu kupna stosowanego przez bank, a spłaty kredytów przyjmują po przeliczeniu wysokości rat na złote według kursu sprzedaży danej waluty stosowanego przez bank. Tylko jeden bank dokonuje wypłaty i przyjmuje spłatę w walucie kredytu. Różnice między kursem kupna i sprzedaży stosowanym przez banki wobec klientów a kursem rynkowym stanowią dodatkową marżę realizowaną przez banki, czyli dodatkowy koszt ponoszony przez klientów. Zdarzają się nawet instytucje bankowe, które posiadają dwie tabele kursowe – tzw. kantorową i kredytową, czyli dla klientów spłacających kredyty walutowe stosują odrębne, mniej korzystne tabele kursowe. Nawet jeżeli informacja o istnieniu marż i tabel jest dostępna, to niektóre banki jej nie eksponują i nie informują np. o mechanizmach powstawania dodatkowych kosztów. To sytuacja, w której prawa klientów są ewidentnie naruszone.
Czy to nagminna praktyka na naszym rynku?
To są raczej pojedyncze przypadki, ale właśnie one, według naszej oceny, ograniczają zaufanie do całego rynku finansowego.