Sąd w Seulu ma miesiąc na podjęcie decyzji. Może otoczyć koncern ochroną lub rozpocząć proces postępowania upadłościowego.
W ciągu ostatnich czterech lat SAIC Motor, chińska firma zarządzała działalnością Ssangyonga, ostatni rok okazał się jednak fatalny. Ssangyong zwrócił się do rządu oraz do swoich kredytodawców po pomoc, jednak ta nie została przyznana.
W wyniku narastający kłopotów dwóch z trzech prezesów spółki zrezygnowało z pełnionych funkcji. Oprócz tego firma obniży na dwa lata, o jedną trzecią płace pracowników. W ten sposób koncern chce ograniczyć koszty i przetrwać kryzys branży motoryzacyjnej.
W ostatnim roku największy wpływ na spadek rentowności firmy miała słaba sprzedaż modeli typu SUV o nazwie Rexton. Ogólnie Ssangyong sprzedał o 30 proc. samochodów mniej niż w 2007 r.
Według Korea Development Bank, który jest najwiekszym wierzycielem koreańskiego producenta, koncern potrzebuje dodatkowych 451 mln dolarów (600 mld wonów), aby pozostać na rynku. Dług Ssangyonga wobec banku wynosi 240 mld wonów.