Wkrótce w Sejmie rozpocznie się dyskusja nad nowelizacją ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych. Ma dostosować polskie prawo do unijnego, czyli umożliwić uprawy genetycznie modyfikowanych roślin, na które zezwala Komisja Europejska.
Ze zmianą przepisów musimy się spieszyć. Niedawno Europejski Trybunał Sprawiedliwości ukarał Francję 10 mln euro za zbyt późne dostosowanie przepisów o GMO. Polska musi zmienić nie tylko ustawę o GMO, ale także znieść zakaz sprzedaży genetycznie modyfikowanego materiału nasiennego. – Od chwili złożenia przez Komisję skargi do Trybunału do wydania wyroku może upłynąć ok. 1,5 roku. Dokonując zmiany ustawy o nasiennictwie, możemy zdążyć do czasu wydania wyroku i uniknąć konsekwencji karnych – ocenia Iwona Chromiak z biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa.
[wyimek]1,7 mln ton śruty sojowej sprowadziła Polska w 2008 r. 90 proc. pochodziło z genetycznie modyfikowanej soi[/wyimek]
Do tej pory polityka polskiego rządu w kwestii GMO okazała się fiaskiem. Rolnicy obchodzili zakaz handlu GMO, kupując nasiona za granicą.
Powierzchnia obsiana modyfikowaną kukurydzą MON 810 wzrosła w ciągu roku dziesięciokrotnie. – Nie znam w tej chwili przepisu, który zabraniałby rolnikom upraw roślin GMO – podkreśla prof. Tomasz Twardowski z Polskiej Akademii Nauk.