- Ok. godz. 7 rano zapaliła się hala segregacji odpadów na terenie fabryki - mówi "Rz" rzeczniczka Plivy Kraków, Małgorzata Skoczylas. - W hali znajdowały się głównie odpady komunalne: opakowania, papier, tektura, deski. Nie było chemikaliów ani leków. Trwa szacowanie strat, ale spodziewamy się, że będą one niewielkie - dodaje.W pożarze nikt nie ucierpiał i nie było zagrożenia dla sąsiednich budynków. Ogień został już opanowany i trwa dogaszanie pożaru. W akcji bierze udział kilkanaście jednostek straży.

Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru - jednym z branych pod uwagę motywów jest podpalenie. Pożar wybuchł nieco ponad dwa tygodnie po tym, jak zarząd Plivy Kraków podjął decyzję o poważnych zwolnieniach w firmie. Pracę - do końca drugiego kwartału 2009 r. - stracić miało 613 osób, czyli ok. 40 proc. załogi. Redukcja zatrudnienia to skutek optymalizacji procesu produkcji, który rusza właśnie w krakowskiej fabryce. Będzie się ona zajmować wytwarzaniem tabletek i kapsułek oraz syropów, a rezygnuje z produkcji tzw. form sterylnych czyli np. ampułek, których wytwarzanie przeniesie na Węgry.Przeciw zwolnieniom protestowały związki zawodowe. W czwartek, dzień przed pożarem, Pliva poinformowała o podpisaniu porozumienia między związkami a zarządem. - Na pewno pracę straci mniej niż 613 pracowników, ale nie wiemy jeszcze dokładnie ilu - mówi "Rz" Malgorzata Skoczylas. - Porozumienie gwarantuje odchodzącym z fabryki pakiet w postaci wsparcia finansowego: średnio ok. 38 tys. zł na osobę, w zależności od stażu, oraz finansowany przez Plivę, a prowadzony przez firmę zewnętrzną program pomocy w znalezieniu nowego zatrudnienia i podniesienia kwalifikacji zawodowych - dodaje.

Od stycznia tego roku Pliva Kraków, produkująca m.in. syropy na kaszel Flegamina i leki wątrobowe Hepatil, należy do izraelskiego koncernu farmaceutycznego Teva, który ma już w Polsce fabrykę w Kutnie (dawna Polfa Kutno). To już trzeci zagraniczny właściciel dawnej Polfy Kraków, która w październiku 1997 r. została sprywatyzowana i sprzedana chorwackiemu koncernowi Pliva. W 2006 roku Chorwatów przejęła amerykańska grupa Barr Pharmaceuticals, która planowała wybudować w Krakowie kolejny wydział produkcyjny z myślą o farmaceutykach wytwarzanych na rynek amerykański. W styczniu tego roku Barr został z kolei przejęty przez Tevę. Połączona firma jest największym na świecie producentem leków generycznych o przychodach wynoszących około 13,6 mld USD rocznie.

W połowie lutego Teva opublikowała wyniki finansowe za 2008 r. i prognozę na 2009 r. W ubiegłym roku koncern miał 11,1 mld USD przychodów ze sprzedaży (w tym 2,8 mld USD w czwartym kwartale) i 2,88 mld USD zysku netto, o 22 proc. więcej niż w 2007 r. (zysk za czwarty kwartał wyniósł 634 mln USD). Prognoza na ten rok zakłada przychody ze sprzedaży netto na poziomie 14,1-14,6 mld USD. Koncern zadecydował o wypłacie dywidendy za 2008 r. w wysokości ok. 14,7 centów za akcję. Spółka podała też, że spodziewa się lepszej drugiej połowy 2009 r. Na początku lutego Teva miała zgłoszonych do rejestracji (już po akwizycji z Barr) 201 leków generycznych (tańszych zamienników opatentowanych preparatów)w. Sprzedaż ich oryginalnych odpowiedników tylko na rynku amerykańskim szacowana jest na 110 mld USD. W ubiegłym roku sprzedaż farmaceutyków Tevy w Europie sięgnęła 2,8 mld USD, rosnąc o 7 proc., ale w czwartym kwartale wzrost wyniósł zaledwie 1 proc.