Taki pogląd wygłosił na antenie Echa Moskwy Mark Franko.
Franko uważa, że winne są tutaj metody walki z kryzysem, przyjęte przez Kreml. Franko jako przykład podał politykę celną - zwiększanie ceł wwozowych dla tych towarów, które są najbardziej konkurencyjne dla rodzimej produkcji. Kolejny to przerwanie bezpośrednich negocjacji w sprawie wejście do WTO i forsowanie przyjęcia do organizacji powstałego w połowie roku związku celnego Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
- Jeżeli celem jest zabezpieczenie rozwoju rodzimej produkcji i rynku, to takie działania są do przyjęcia. Jednak trzeba je realizować tak, by nie stracić na otwartości gospodarki - cytuje przedstawiciela Unii portal Rosfincom.
Przypomnijmy, że w minionym tygodniu Światowe Forum Gospodarcze opublikowało coroczny raport na temat możliwości rozwoju światowej wymiany gospodarczej (The Global Enabling Trade Raport 2009). Podstawowym kryterium raportu jest indeks otwartości narodowych gospodarek (The Enabling Trade Index), według którego zestawiono ranking 121 krajów. Rosja została oceniona jako jedna z najtrudniej dostępnych gospodarek (109 miejsce).