Szampan polubił gorące lato

Obawiamy się, że ocieplanie klimatu przyspieszy częstotliwość doskonałych roczników — taka kontrowersyjna opinia krąży wśród producentów szampana w związku ze szczytem klimatycznym w Kopenhadze

Publikacja: 06.12.2009 00:01

Winiarze z Szampanii obawiają się gwałtownych zjawisk klimatycznych

Winiarze z Szampanii obawiają się gwałtownych zjawisk klimatycznych

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Winiarze z Szampanii jednomyślnie oceniają konsekwencje zmian klimatu na ich plantacje: grona dojrzewają szybciej, krzewy dają więcej owoców, a od 20 lat poprawia się stale jakość wina.

- W ciągu 20 lat ogólny cykl wegetacji winnic skrócił się o dwa tygodnie, winobranie zaczyna się już w połowie września — stwierdza Arnaud Descotes z branżowej organizacji producentów szampana CIVC. Jego zdaniem, to przyspieszenie ma korzystny wpływ na króla win: dojrzewanie następuje za dłuższych i bardziej słonecznych dni, zbiory są większe o 30-50 proc., bo grona więcej ważą, poziom alkoholu zwiększył się o jeden stopień, a kwasowość zmalała. - Jeśli przyjrzeć się profilowi termicznemu roczników 1947, 1959, 1976 czy 1982, to wszystkie pochodzą z ciepłych lat, ze zdrowych gron z dużą zawartością alkoholu — wyjaśnia Descotes. Te kryteria są najważniejsze przy produkcji doskonałych roczników szampana, a te są coraz częstsze od 1980 r.

Przedtem — potwierdza wicedyrektor domu Duval-Leroy, Michel Oliveira — takie dobre roczniki zdarzały się dwa-trzy razy w dekadzie, ale od jakichś 15 lat niemal każde zbiory pozwalają wyprodukować coś wielkiego. Doszło do większego zrównoważenia dojrzałości, co pozwala zmniejszyć dodawanie w końcowej fazie mieszanki cukru i drożdży i umożliwia szampanom własną „pracę” — dodaje.

Inny winiarz, Jean-Baptiste Geoffroy z Cumieres studzi ten zapał kolegów. — Winnica, która wcześnie zaczyna jest narażona na zniszczenia podczas wiosennych przymrozków — wyjaśnia i przypomina rok 2003, gdy lato było bardzo upalne, ale połowę zbiorów zniszczyły kwietniowe przymrozki.

Wapienne podłoże w Szampanii zapewnia dostateczne nawodnienie, na zboczach powstają w naturalny sposób strumyki, ale winiarze obawiają się gwałtownych zjawisk klimatycznych: dużych przymrozków czy silnego gradobicia. W 2007 r. ponad 3 proc. plantacji uległo zniszczeniu przez grad.

- Musimy też walczyć z nowymi owadami, taki np. robak Eudemis przywykły do ciepłych krajów coraz częściej pojawia się na naszych krzewach — stwierdzają w CIVC. - W skali pokolenia możemy tylko cieszyć się ze zmian klimatu — stwierdza Arnaud Descotes. — Ale przy najbardziej pesymistycznej hipotezie możliwego wzrostu temperatury o 5-6 stopniu Celsjusza jakość szampana staje się bardzo drugorzędna wobec warunków życia ludzi — podsumowuje.

Winiarze z Szampanii jednomyślnie oceniają konsekwencje zmian klimatu na ich plantacje: grona dojrzewają szybciej, krzewy dają więcej owoców, a od 20 lat poprawia się stale jakość wina.

- W ciągu 20 lat ogólny cykl wegetacji winnic skrócił się o dwa tygodnie, winobranie zaczyna się już w połowie września — stwierdza Arnaud Descotes z branżowej organizacji producentów szampana CIVC. Jego zdaniem, to przyspieszenie ma korzystny wpływ na króla win: dojrzewanie następuje za dłuższych i bardziej słonecznych dni, zbiory są większe o 30-50 proc., bo grona więcej ważą, poziom alkoholu zwiększył się o jeden stopień, a kwasowość zmalała. - Jeśli przyjrzeć się profilowi termicznemu roczników 1947, 1959, 1976 czy 1982, to wszystkie pochodzą z ciepłych lat, ze zdrowych gron z dużą zawartością alkoholu — wyjaśnia Descotes. Te kryteria są najważniejsze przy produkcji doskonałych roczników szampana, a te są coraz częstsze od 1980 r.

Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne