Od udostępnienia w sieci darmowej wersji próbnej pakietu Office minęło zaledwie siedem tygodni. Wystarczyło to, by 2 mln internautów pobrało program.

Nowa edycja najpopularniejszego na świecie pakietu programów biurowych ma zastąpić chłodno przyjętą edycję z 2007 r. Z jej kupowaniem ociągały się szczególnie firmy, w których standardem, według badań firmy Gartner, wciąż jest Office 2003.

Od przyjęcia Office 2010 zależą przychody Microsoftu. Odpowiadający za Office dział Business Division w zakończonym 30 czerwca roku fiskalnym koncernu wygenerował prawie 19 mld dol. przychodu i 12,1 mld dol. zysku. To jedna trzecia przychodów i ponad połowa zysków całego Microsoftu.

Zapowiedziana na pierwszą połowę roku premiera napotka silną konkurencję, m.in. ze strony Google’a. Według badania przeprowadzonego przez firmę IDC darmowy i dostępny w przeglądarce pakiet Google Docs jest używany w 19,5 proc. firm w USA. Półtora roku temu było to zaledwie 5,8 proc. Kolejne ulepszenia w darmowym pakiecie OpenOffice.org zapowiedział także Sun Microsystems.

– Dwa miliony pobrań Office 2010 to imponujący wynik, aczkolwiek prawdziwym testem będą zakupy, gdy ukończony produkt trafi na półki sklepowe – skomentował Alex Williams, autor serwisu ReadWriteWeb, cytowany przez Reutersa.