Wszyscy mówią o ropie

W czwartek zaplanowano dwa polityczno-naftowe spotkania z Rosją w tle

Publikacja: 12.01.2010 03:39

Pojutrze polski prezydent i wicepremier będą rozmawiać za granicą o dostawach ropy do Polski. Każdy na własną rękę. Lech Kaczyński spotka się w Batumi z przywódcami Azerbejdżanu, Gruzji, Litwy i Ukrainy, by po raz kolejny dyskutować o możliwości transportu ropy kaspijskiej do Europy. A w Mińsku Waldemar Pawlak będzie pytał szefów białoruskiego rządu, czy polskie rafinerie nadal mogą liczyć na dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń, choć Białorusini spierają się od kilku tygodni z Rosjanami o cło na ten surowiec.

Oba spotkania są jednakowo ważne. Tyle że na obu mogą paść deklaracje, które nie będą mieć pokrycia w rzeczywistości.

[wyimek]Podczas rozmów o dostawach ropy do Polski mogą paść deklaracje bez pokrycia [/wyimek]

Szczyt energetyczny prezydentów w Gruzji może się zakończyć kolejnymi zapewnieniami o poparciu budowy rurociągu, którego historia przypomina ”niekończącą się opowieść”. To tym bardziej prawdopodobne, bo spółka Sarmatia, która ma odpowiadać za tę budowę, nie dość, że nie ma pieniędzy, to jeszcze potrzebuje środków na bieżącą działalność. A jej udziałowcy – spółki z Polski, Azerbejdżanu, Gruzji, Litwy i Ukrainy – planują jej dokapitalizowanie, by nadal mogła prowadzić analizy projektu powstania ropociągu z ukraińskich Brodów do granicy z Polską. W ten sposób możliwy byłby import ropy z basenu Morza Kaspijskiego do Polski i dalej do Europy.

Dotychczasowe analizy i biznesplan okazały się niewystarczające i nie przekonały udziałowców Sarmatii, że warto podjąć decyzję o rozpoczęciu budowy polsko-ukraińskiego łącznika. Organizowane od maja 2007 r. szczyty energetyczne dały tylko taki efekt, że Sarmatia, która była spółką polsko-ukraińską, zyskała nowych współwłaścicieli. W Batumi przełomu nie można się spodziewać nie tylko dlatego, że to nie prezydenci podejmują decyzje biznesowe (o budowie ropociągu), ale i dlatego, że nie udało się spełnić podstawowych warunków, jakie towarzyszą takim projektom. Nie ma pewności, że Azerowie dostarczą ropę, a w Europie – nie tylko w Polsce i na Ukrainie – znajdzie ona nabywców. A od tego zależy sensowność organizacji nowej drogi transportu surowca.

Spotkanie w Batumi będzie prawdopodobnie pożegnalnym dla Wiktora Juszczenki, któremu sondaże nie dają szans na zwycięstwo w zbliżających się wyborach prezydenckich. Trudno przewidzieć, czy jego następca zjawi się na kolejnych szczytach energetycznych. Julia Timoszenko może być nimi zainteresowana, ale wspierany przez Moskwę Wiktor Janukowycz najpewniej w ogóle nie zechce rozmawiać o projekcie ropociągu, który krytykują Rosjanie.

Z kolei w Mińsku Waldemar Pawlak może się spodziewać zapewnień, że Białoruś będzie bez zakłóceń słać ropę rosyjską do Polski i Niemiec rurociągiem Przyjaźń. Na ile jednak te gwarancje będą długotrwałe – to inna kwestia. Białoruś będzie nam słać Przyjaźnią ropę tak długo, jak długo Rosjanie będą im ten surowiec dostarczać. Jeżeli jednak Moskwa uzna, że oczekiwania Mińska są zbyt wygórowane, i będzie chciała jak najszybciej doprowadzić do zakończenie rozmów, to może przykręcić naftowy kurek. A wtedy białoruskie deklaracje nie będą miały dla polskich rafinerii znaczenia. Stronę rosyjską przed tak radykalnym posunięciem jak wstrzymanie dostaw ropy powstrzymają ostrzeżenia Białorusinów, że w rewanżu przerwą przesył energii elektrycznej dla obwodu kaliningradzkiego i na Litwę.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca