Dojrzałe gospodarki wychodzą z recesji, ale zlokalizowane w tych krajach firmy zajmujące się handlem detalicznym muszą stawić czoła skonsolidowanym i konkurencyjnym rynkom, co prognozuje spowolnieniem ich krajowego rozwoju w najbliższej przyszłości. W obliczu dojrzałych i relatywnie nasyconych rynków w Europie i USA, firmy te zwróciły się w stronę rynków wschodzących. - Obiecujące rynki to Brazylia, Egipt, Indie, Indonezja, Meksyk, Rosja, Turcja i Wietnam.

Dla detalistów jest to nie tylko szansa do rozwijania działalności na nowych terytoriach, ale przede wszystkim okazja do tego, by wyciągnąć wnioski z porażek, które wielu z nich bardzo boleśnie odczuło w ramach dotychczasowej ekspansji - mówi Magdalena Jończak, starszy menedżer w dziale konsultingu Deloitte Polska. Zdaniem ekspertów najbardziej obiecujące możliwości dla handlu detalicznego można znaleźć poza strefą BRIC. Wietnam ma ogromny potencjał ekonomiczny w tym zakresie. W ciągu ostatnich lat rozwój gospodarczy kraju był bardzo dynamiczny. Ponadto, oczekuje się, że w następnym dziesięcioleciu kraj ten będzie liczył 100 milionów ludności, z czego jedna trzecia to osoby poniżej piętnastego roku życia.

Turcja i Indonezja przypominają Wietnam biorąc pod uwagę odsetek młodej populacji, jednak w tych krajach już istnieją albo właśnie wyłaniają się klasy średnie. Przykładowo, w Turcji 500 tys. małych, niezależnych sklepików podupada pod presją mnożących się nowoczesnych form handlu detalicznego. W Indonezji, chociaż rosną zagraniczne inwestycje w handel detaliczny, ilość zagranicznych punków sprzedaży jest niższa, niż można by oczekiwać na podstawie danych inwestycyjnych.

Także Brazylia nadal oferuje wiele możliwości, jeśli weźmie się pod uwagę, że kraj ten posiada ogromną klasę średnią – około 40 milionów ludzi, których standard życia nie odbiega od standardów dominujących w krajach rozwiniętych. Z kolei Rosja w ciągu ostatniej dekady bardzo rozwinęła się gospodarczo, a także otworzyła się na zagraniczne inwestycje w zakresie handlu detalicznego. Jednocześnie jednak, liczba ludności w Rosji spada, korupcja pozostaje nierozwiązanym problemem, a przyszły wzrost gospodarczy zależy w dużej mierze od niestabilnego sektora surowców naturalnych. Indie posiadają młodą populację, a klasa średnia tego kraju gwałtownie się poszerza, jednak zagraniczne inwestycje w zakresie sektora detalicznego zostały ograniczone. Ukraina, gdzie populacja sięga pięćdziesięciu milionów, będzie kolejnym krokiem po opanowaniu rynku w Rosji. Piotr Mazurkiewicz