Pożegnanie z Government Motors

Publiczna oferta akcji, zdaniem analityków, może przynieść General Motors od 16 do 20 mld dolarów

Publikacja: 20.08.2010 04:08

Koncerny samochodowe wychodzą z kryzysu

Koncerny samochodowe wychodzą z kryzysu

Foto: Rzeczpospolita

Największy amerykański koncern motoryzacyjny – General Motors – w nocy z wtorku na środę naszego czasu złożył wymagane dokumenty pozwalające mu wrócić na giełdę w Nowym Jorku. Ta publiczna oferta akcji – jedna z największych w historii – pozwoli zmniejszyć udział państwa w akcjonariacie z obecnych 61 proc. do poniżej 50 proc. Tym samym GM straci łatkę „Government Motors”, która przylgnęła do niego w kryzysie.

Departament Skarbu USA przejął akcje GM w zamian za wart 50 mld dol. kredyt. Pozostałe akcje należą do rządu Kanady (ok. 12 proc.) oraz właścicieli obligacji koncernu i związków zawodowych zarządzających programem ochrony zdrowia.

[srodtytul]Skazany na sukces?[/srodtytul]

Europejscy analitycy pytani o ocenę szans powodzenia oferty GM są dość sceptyczni. Zdaniem Christiana Blaabjerga z duńskiego Saxo Banku chodzi przede wszystkim o to, że na rynkach tak w USA, jak i w Europie, a także w Niemczech, mimo ostatnich korzystnych danych, zbyt wiele jest niepewności.

– W takiej sytuacji ludzie niechętnie kupują akcje producenta samochodów – mówi „Rz” Blaabjerg. Dodaje jednak, że publiczna oferta zapewne przebiegnie bez problemów, a transakcja została praktycznie zamknięta w momencie kiedy ją ogłoszono.

Amerykański gigant, po skumulowaniu 88 mld dol. strat, wystąpił o ochronę przed wierzycielami 13 miesięcy temu. Z bankructwa wyszedł po miesiącu, a od początku tego roku zaczął przynosić zyski.

W odrodzeniu GM, oprócz rządowego zastrzyku finansowego, pomógł podział firmy na część „zdrową” i drugą, skazaną na likwidację, gdzie znalazły się „złe” aktywa GM. Zredukowane zostały też programy emerytalne i opieki zdrowotnej, wycofano z produkcji modele, które sprzedawały się najgorzej, w tym kultowego Hummera oraz Pontiaca i Saturna. Zwiększono promocję czterech podstawowych marek, które pozostały w portfelu – Chevroleta, Buicka, GMC i Cadillaca. Według GM sprzedaż w lipcu tego roku była większa o 25 proc. w porównaniu z lipcem 2009, a w przypadku buicka i cadillaca podwoiła się.

[srodtytul]Poprawa na rynku[/srodtytul]

Nie tylko GM odczuł poprawę sytuacji finansowej. Lepsze wyniki mają także Ford i Chrysler. W przypadku Forda sprzedaż (lipiec 2010 był lepszy od lipca 2009 o 3 proc.) poszła zadowalająco, dzięki autom z napędem na cztery koła.

[wyimek]88 mld dol. straty miał GM, gdy rok temu wystąpił o ochronę przed wierzycielami[/wyimek]

Ale także Ford, jedyny z „wielkiej trójki” z Detroit, który nie skorzystał z pomocy rządu, pozbywa się „niechodliwych” marek. Tylko do końca roku będzie produkował auta Mercury. Z kolei w przyszłym roku do historii przejdzie Lincoln, bo niepopularne stały się wielkie limuzyny.

Z kolei Chrysler przejęty przez Fiata, który wyszedł z bankructwa w miesiąc po GM, też poprawia wyniki z powodu powodzenia jeepów, i półciężarówek ram. Przy tym sprzedaż jeepa cheerokee w lipcu wzrosła w porównaniu z lipcem 2009 r. o 54 proc. Od jesieni Chrysler będzie sprzedawał w USA fiata 500.

Tak dobrych wyników, jak „trójka” z Detroit nie ma już w USA Toyota, która mimo promocji nadal boryka się z niekorzystnymi skutkami gigantycznej akcji serwisowej z przełomu roku.

Poważnym obciążeniem dla GM pozostaje jego europejska część: Opel i Vauxhall. Przynosi straty (160 mln dol. za ostatni kwartał), mimo wprowadzenia na rynek dwóch nowych modeli, insigni i produkowanej w Gliwicach astry IV odnotowała w okresie spadek sprzedaży o 9 proc., do 314 tys. aut. W ciągu ostatnich dziesięciu lat udział rynkowy Opla spadł w Europie do 6,6 proc. Prezes GM Europe, Nick Reilly twierdzi jednak, że w 2014 r. Opel będzie sprzedawał po 1,6 – 1,7 mln aut rocznie., zysk operacyjny europejska część GM ma zaś wypracować w roku 2012.

[ramka]

[b]Światowe megaoferty[/b]

Największą publiczną ofertą akcji w historii była tegoroczna prywatyzacja chińskiego banku Agricultural Bank of China, zakończona dwa dni temu. Chińczykom udało się pozyskać z rynku 22,1 mld dol. Sukces był częściowy, bo liczono na prawie 8 mld więcej (30 mld dol.). Praktycznie tyle samo, co za ABC – 22 mld dol. – zapłacili inwestorzy za akcje innego chińskiego banku, Industrial & Commercial Bank of China w 2006 r. Na rynku amerykańskim rekord IPO należy do Visy, która zdecydowała się swoje akcje sprzedać pierwszy raz na giełdzie w szczycie kryzysu finansowego – w marcu 2008 r. i pozyskała wtedy 19,7 mld dol. W Japonii rekord należy do NTT Mobile Communication Network (1998 r.) i wynosi 18,7 mld dol., zaś w Unii zaś żadnej spółce nie udało się pobić wyniku włoskiego koncernu energetycznego Enel – 16,6 mld dol. Czyli praktyczne tyle, ile teraz oczekuje General Motors. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne